OBCY
POWIEW
WIATRU
Autor:
Magdalena Majcher
Cykl:
Sag Nadmorska (tom 1)
Wydawnictwo:
PASCAL
„Obcy
powiew wiatru" rozpoczyna nowy cykl powieści pióra Magdaleny
Majcher. Akcja powieści dziej się w latach 1939 – 1949 i
przedstawia głównie losy Marcjanny. Znam styl pisania autorki,
wiem, że nie boi się trudnych tematów ani tych społecznych, ani
historycznych. Niemniej jednak jakoś trudno było mi się zabrać do
czytania tej powieści.
Jeśli
chcecie wiedzieć, czy było to udane literackie spotkanie z autorką
czy też może tym razem rozczarowałam się wnętrzem, zapraszam do
zapoznania się z moją opinią.
Wielopokoleniowa,
pasjonująca saga o rodzinie, która po wojennej zawierusze odnalazła
swoje miejsce na ziemi w Ustroniu Morskim.
Marcjanna Zielczyńska żyje beztrosko – spędza czas z przyjaciółkami, marzy o wielkiej miłości, planuje swoją przyszłość. Kiedy zaczyna się wojna, wszystko się zmienia.
Świat, który znała i kochała, przestaje istnieć. Dziewczyna musi opuścić swoje rodzinne strony i wyruszyć w podróż w nieznane, aby odnaleźć nowy dom.
Wzruszająca opowieść inspirowana losami tysięcy Kresowiaków, którzy z dnia na dzień utracili coś o wiele cenniejszego niż majątek – spokój i miejsce do życia.
Marcjanna Zielczyńska żyje beztrosko – spędza czas z przyjaciółkami, marzy o wielkiej miłości, planuje swoją przyszłość. Kiedy zaczyna się wojna, wszystko się zmienia.
Świat, który znała i kochała, przestaje istnieć. Dziewczyna musi opuścić swoje rodzinne strony i wyruszyć w podróż w nieznane, aby odnaleźć nowy dom.
Wzruszająca opowieść inspirowana losami tysięcy Kresowiaków, którzy z dnia na dzień utracili coś o wiele cenniejszego niż majątek – spokój i miejsce do życia.
„Obcy
powiew wiatru” to powieść, w której autorka zabiera nas do
Wołynia. To tam mieszka wraz z rodzicami młoda Marcjanna. Magdalena
Majcher wprowadza nas w życie mieszkańców powoli, zaczynając od
ostatniego przedwojennego lata, prowadzi nas ścieżkami Marcjanny w
czasie wojny i w okresie powojennym.
„Obcy
powiew wiatru” nie jest powieścią szablonową, a tego obawiałam
się najbardziej, bo choć wokół zdarzeń na Wołyniu wciąż wisi
gruba kurtyna milczenia, są osoby, które nie boją się głośno
mówić o okrucieństwie jakiego doświadczyli mieszkańcy Kresów.
Zdecydowanie Magdalena Majcher należy do tej kategorii autorek,
które po rzetelnym studium historycznym wiedzą o czym piszą i
robią to w sposób kompetentny.
Autorka
już raz dotknęła rysu historycznego w innej powieści pt. „W
cieniu tamtych dni” i już wtedy mogłam zobaczyć jej piórze
ogromną skrupulatność. Tym razem jednak Magdalena pisze
zdecydowanie mocniej i dosadniej na temat autentycznych wydarzeń
tamtego czasu. Książka jest więc trudniejsza i mocniej uderza w
odbiorcę.
Dzięki
czemu nabiera jeszcze więcej autentyzmu i realizmu, a czytelnik ma
okazję naprawdę poczuć, chociaż nie w najokrutniejszy sposób,
krzywdę żyjących ówcześnie ludzi.
Magdalena
Majcher pisząc „Obcy powiew wiatru” jest dojrzalsza niż w
poprzednich powieściach, co bardzo mnie cieszy. Autorka
przepięknie
ukazuje
uczucia
i emocje,
opisuje
tragedie
zwykłych ludzi na tle „wielkich i
okrutnych”
wydarzeń historycznych, jakimi
były masowe mordy,
brutalne
gwałty,
zsyłki do
obozów,
bezpardonowe
wysiedlenia,
Jednocześnie
w sposób delikatny i subtelny opisuje chęć
życia, która
nie opuszczała owych ludzi,
którzy
pragnęli żyć i być wolnymi wbrew
i pomimo zaistniałych
okrucieństw.
Opisuje
ludzi, którzy stracili wszystko a nawet więcej niż wszystko, a
którzy na
tyle, na ile się dało
zachowywali własne człowieczeństwo i marzenia
w owej
tragicznej rzeczywistości
wojennej i
powojennej
już nie na „swoim” a na
Ziemiach Odzyskanych.
Moje
początkowe obawy związane z tą powieścią, okazały się zupełnie
bezpodstawne. Autorka nie zawiodła mnie, mimo ogólnie panującego
teraz trendu na „wojenne” rysy w literaturze. Jestem wręcz
zachwycona warsztatem tej powieści, która okazała się tak
przejmująca.
Z
pewnością nie odmówię sobie przyjemności przeczytania drugiej
części tej sagi.
Za
egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu PASCAL.
Recenzja super. W planach zakupu.
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ bardzo za miłe słowa. Ja tymczasem biorę się na dniach za czytanie drugiej części.
Usuń