PANNA
Z MONIDŁA
Autor: Iwona
Czarkowska
Wydawnictwo: Replika
„Panna z Monidła”
to kontynuacja zaskakujących perypetii Alicji, którą mogłam
poznać w powieści „Wesoła rozwódka” - >
Recenzja
Co tym razem autorka
zaserwowała swojej bohaterce?
Czy Alicja jest w
końcu szczęśliwą i spełnioną kobietą?
A może znów
stanęła na życiowym zakręcie?
Kiedy przyjaciółka
wyjeżdża na kilka miesięcy i prosi Alicję, żeby ta podczas jej
nieobecności zamieszkała w jej domu, kobieta początkowo się waha,
bo nie ma ochoty rozstawać się z Szymonem. Ale z drugiej strony,
nic tak skutecznie nie zabija nawet najbardziej gorących uczuć jak
rutyna. A ona od jakiegoś czasu ma wrażenie, że w taką rutynę
zaczynają wpadać. Może więc pora od siebie odpocząć? W ferworze
przeprowadzki umyka jej informacja, którą miejscowe media publikują
na czołówkach swoich serwisów. Ktoś włamał się do miejscowego
muzeum i ukradł jeden z głównych eksponatów – obraz „Panna z
Monidła”! Policjanci rozpoczynają śledztwo, które dziwnym
trafem doprowadzi ich wprost do domu, w którym teraz mieszka Alicja.
Czyżby główna bohaterka, sama o tym nie wiedząc, stała się
wspólniczką złodzieja? Będzie wesoło i będzie się działo!
„Panna z Monidła”
utrzymana jest w tym samym stylu co poprzednia książka Iwony
Czarkowskiej. Nie brakuje w niej szybkiego tempa, przy którym nie ma czasu na
nudę. Ba! Nie ma nawet czasu na odłożenie książki, bo zdarzenia
następują po sobie lawinowo, co nie raz i nie dwa, doprowadza do
komicznych rezultatów. Bohaterowie tej części również są wykreowani z
przymróżeniem oka, co daje czytelnikowi gwarancję naprawdę świetnej
zabawy.
Umieć zachować dystans wobec siebie, ale i wobec własnych bohaterów to jest doprawdy wielka sztuka w dzisiejszej literaturze.
Umieć zachować dystans wobec siebie, ale i wobec własnych bohaterów to jest doprawdy wielka sztuka w dzisiejszej literaturze.
W powieści nie
brakuje również tajemnic – dziwna przesyłka, kradzież obrazu,
ekscentryczna gosposia – nadają całości nowego szlifu i niesamowitego
klimatu.
Życie Alicji
biegnie spokojnym torem. Kobieta dawno zrzuciła z siebie balast
emocjonalny jakiego doznała podczas rozwodu. Pracuje, prowadzi
własną firmę, spełnia się, żyje również w szczęśliwym
związku z Szymonem. Jednak bohaterka nie byłby sobą, gdyby w jej
życiu nie przytrafiały się zdarzenia nietypowe i dziwaczne. Jednym słowem dzieje się sporo! I to jak!
Alicja
zdaję się zapomniała o swoim postanowieniu: „Żadnych facetów! Zwłaszcza
przystojnych, uśmiechniętych, a przede wszystkim żadnych
wysportowanych. Tacy są najgorsi. (...)''.
Dokąd ją to
zaprowadzi?
Kim jest tajemnicza
gosposia Ada, która pojawia się i znika?
Dlaczego były mąż
Alicji – Paweł – wprowadza się do domu, w którym ona mieszka?
Kim jest tytułowa
panna z Monidła?
O czym zapomniał
Szymon powiedzieć Alicji?
I kto jest winny
kradzieży obrazu z miejscowego muzeum?
To tylko nieliczne
pytania, na które odpowiedzi oczywiście znajdziecie w pełnej
humoru powieści „Panna z Monidła”.
Jak zakończą się wszystkie perypetie Alicji w tej części – musicie się przekonać sami.
Jak zakończą się wszystkie perypetie Alicji w tej części – musicie się przekonać sami.
Jedyne co Wam mogę powiedzieć, to to, że życie z uśmiechem
na ustach i optymizmem w sercu jest o wiele fajniejsze i łatwiejsze, niż ciągłe
narzekanie i rozpamiętywanie przeszłości, na którą już nie mamy żadnego wpływu.
Autorka w tej
powieści zwraca uwagę, głównie między wierszami, na asertywność, a raczej
jej brak.
Alicja niestety ma tendencję do tego, niejednokrotnie, to właśnie brak stanowczości i asertywności pakują ją w
niechciane sytuacje i doprowadzają do życiowych absurdów.
Trzeba czasem tupnąć nogą i wziąć sprawy we własne ręce, by dojść do oczekiwanych efektów.
Trzeba czasem tupnąć nogą i wziąć sprawy we własne ręce, by dojść do oczekiwanych efektów.
Głowna bohaterka
tej powieści koniec końców tak właśnie czyni i wówczas wreszcie zaczyna oddychać
swobodniej.
Jak to mówiono w
starej dobrej komedii polskiej „sąd sądem, a sprawiedliwość
musi być po naszej stronie”.
Niechaj więc tak będzie, bo zawsze
warto pamiętać, żeby polegać również na samej sobie, a nie
tylko na innych. Nadmierne zaufanie wobec osób trzecich może doprowadzić nas do
kolejnego rozczarowania.
Jakimi efektami
zakończy się „niepamięć” Szymona?
I jak Alicja poradzi sobie
na tym zakręcie życia?
Dowiecie się z
ostatnich stron powieści, której lektura przebiegnie Wam lekko, przyjemnie i z humorem. Będzie również psio i kocio. Nieco niebezpiecznie i na granicy prawa. Będzie odrobinę strasznie i tajemniczo. A to wszystko razem zagwarantuje Wam kilka godzin wyśmienitej zabawy.
Ja tymczasem
zabieram się, z uśmiechem na ustach, za trzecią część cyklu.
Jestem
szalenie ciekawa dalszych losów Alicji :)
Za egzemplarz do
recenzji i mnóstwo radości podczas lektury dziękuję Wydawnictwu
Replika.
Wyszukaj na w.bibliotece.pl
Jak się powiedziało A to trzeba będzie powiedzieć i B. Oczywiście bardzo chcę przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńHihi 😂😂 jeszcze będzie C.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń