czwartek, 24 października 2019

"Sto dni wdzięczności" Anna H. Niemczynow



STO DNI 
WDZIĘCZNOŚCI

Autor: Anna H. Niemczynow
Wydawnictwo: FILIA

Na pozycję „Sto dni wdzięczności” autorstwa Ani H. Niemczynow czekałam odkąd ukazały się pierwsze jej zapowiedzi na stronie Wydawnictwa Filia. Wiedziałam, że nie będzie to typowa powieść, ale wiem też, że wszystko co wychodzi spod ręki Ani zamienia się w złoto, dlatego czułam, że będzie to wyjątkowa książka.

Ania na okładce pisze kilka słów od siebie:
Wdzięczność stała się moją siłą - siłą, która pokierowała mnie na dobre tory.
Wdzięczność działa cuda.

Pomyśl, może wdzięczność przyda się również Tobie? Ona jest bezpłatna, więc tak samo jak ja kiedyś, nie masz nic do stracenia. Możesz tylko zyskać. Pragnę podzielić się z Tobą tym, czego przez ostatnie lata się nauczyłam. Dlatego oddaję w Twoje ręce Dziennik, który zaplanowałam tak, abyś mogła podarować sobie sto dni wdzięczności. Jeśli się nie wyrobisz, to znaczy, że się nie wyrobisz, a nie że jesteś źle zorganizowana. JESTEŚ CUDEM i nadszedł czas, abyś to sobie uświadomiła.

Na kartach tego dziennika znajdziesz miejsce, które przy odrobinie dobrej woli zapełni się Twoimi dobrymi i wspierającymi Ciebie myślami. Stanie się swego rodzaju maleńką biblią pozytywności, do której w każdej chwili będziesz mogła wrócić, by wzmocnić swoją duszę i serce. Podaruj sobie ten czas. Nie żałuj go na dobro, które odmieni Twoje życie.
Pamiętaj, życie Cię kocha!”

Sto dni wdzięczności” trudno jest mi zaliczyć do konkretnej kategorii. 
Dla mnie osobiście pełni kilka ról naraz → jest moim dziennikiem, pamiętnikiem, drogowskazem, kalendarzem, poradnikiem.
Jego wielofunkcyjność jest z pewnością dla mnie jednym z wielu jego atutów.

Cieszy mnie fakt - > że nie trzeba tak naprawdę pisać w nim codziennie.
To dla mnie z pewnością dodatkowy plusik, bo ja nie lubię się ograniczać, chociaż wiem, że odrobina systematyki wyszłaby mi na dobre. Jednocześnie nie lubię potem robić sobie wyrzutów typu „ach, miałaś napisać, znów zapomniałaś”.

Z pozycją Ani – nie muszę nic. 
Mogę się uczyć wdzięczności i dziękczynności wtedy gdy mój wzrok padnie na okładkę, wtedy gdy sobie przypomnę lub gdy mam czas i mogę dłużej celebrować spotkanie z mądrością zawartą w środku tej książki.


Sto dni wdzięczności” to nie tylko pisanie i czytanie, to również oddychanie samym sobą, uczenie się siebie na nowo, odnajdywanie w sobie dobra w postaci najmniejszych atomów!
Ta pozycja to motywator do kochania siebie i do cieszenia się życiem!

Sto dni wdzięczności” to także kilka chwil z prywatnego życia Ani, ponieważ znajdziemy tam jej zdjęcia. To zupełnie tak, jakby się oglądało album swojej najlepszej przyjaciółki :) czuć dobro płynące z jej uśmiechu, spokój jej oczu, mądrość serca.


Jak śpiewała pewna piosenkarka:
Cieszmy się z małych rzeczy, bo
wzór na szczęście w nich zapisany jest!”


Dokładnie ta sama maksyma przyświeca całemu wydaniu „Sto dni wdzięczności” stworzonego przez Anię, po to byśmy potrafili znaleźć w naszej codzienności mnóstwo promieni słońca – nawet w pochmurny dzień – i potrafili się jeszcze nimi ogrzać!

Serdecznie polecam – kupcie tę pozycję dla siebie oraz dla swoich bliskich na prezent, bo będzie to najlepsze, co możecie im ofiarować.


Za egzemplarz do recenzji, a przede wszystkim za możliwość 
popracowania nad sobą, nad moją codziennością i życiem 
serdecznie dziękuję 
Wydawnictwu Filia.

Aniu → Tobie wysyłam <3 
za to, że jesteś i mogę uczyć się od Ciebie mnóstwa dobrych rzeczy! <3

Dziękuję, dziękuję, dziękuję.
Na początek zawsze trzy razy, a potem po stokroć.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz