RZEKA
KŁAMSTW
Autor:
Edyta Świętek
Seria:
Grzechy Młodości (tom 1)
Wydawnictwo:
Replika
„Rzeka
kłamstw” to najnowsza powieść Edyty Świętek, otwierająca cykl
Grzechy młodości. Czekałam
na nią, bo to właśnie w takim wydaniu lubię autorkę najbardziej.
Czy zaczarowała mnie pierwszą częścią nowej serii? I czy wraz z
nią udało mi się przenieść w czasie i przestrzeni?
Autorka zaprasza w podróż do Bydgoszczy lat siedemdziesiątych. Ukazuje w niej codzienne radości i smutki, problemy wychowawcze i uroki rodzicielstwa oraz inne sprawy przeciętnej polskiej rodziny, które splatają się z realiami życia w minionej epoce.
Franciszka i Leon Trzeciakowie mają za sobą konfiskatę gospodarstwa rolnego oraz trudy okupacji. W powojennej rzeczywistości żyją z dnia na dzień, skupiając się na problemach licznej rodziny.
„Rzeka
kłamstw” nie
zawiodła moich oczekiwań, a sprawiła, że poczułam się
niewyobrażanie dopieszczona jako czytelnik. Moje przypuszczenia o
tym, że to właśnie w takim wydaniu lubię pióro Edyty Świętek
najbardziej okazały się jak najbardziej słuszne i trafione.
Autorka
stworzyła niezwykle klimatyczną historię, dzięki której mogłam
odbyć fascynującą i daleką podróż w czasie, ta powieść to
autentyczny wehikuł. Fabuła stworzona przez panią Edytę oraz
bohaterowie, których powołała do życia są prawdziwi i
autentyczni. Dzięki temu historia praktycznie czyta się sama, a
odbiorca ma tak naprawdę wrażenie, że jest ramię
w ramię
z postaciami w samym
centrum
wydarzeń.
„Rzeka
kłamstw” urzekła
mnie
swoim
klimatem, zafascynowała
i zmusiła
do głębokich refleksji. Trzeba
przyznać, że ta powieść po prostu objęła mnie mocno i nie
wypuściła ze swoich ramion. Treść bardzo mocno pobudziła moją
wyobraźnię, a ja po prostu uwielbiam klimaty dawnych lat, zdarzeń,
czasów i obyczajów. O takich rzeczach można już tylko poczytać
w dobrze napisanych i przemyślanych powieściach. A ta z pewnością
w moim odczuciu do takich należy, autorka
bowiem idealnie oddała ducha lat siedemdziesiątych i
osiemdziesiątych w Polsce. A ponieważ ja bardzo lubię tamte lata –
niebywale fascynujące było dla mnie to, jak obrazowo pani Edyta
opisała lata PRL-u. Dla mnie to była (poza całą fabułą ma się rozumieć) - soczysta wisienka na torcie.
Jest
to historia, która mówi o tym, że nikt z nas nie jest bez wad.
Nigdy nie był i nie będzie. A popełnione
błędy mogą za nami iść krok w krok przez wiele lat. Nic
to jednak. Wszak jesteśmy istotami omylnymi, mamy prawo do
popełniania grzechów, omyłek. Autorka
broni jednak
twierdzenia,
że nie
ma co się załamywać i poddawać, b zawsze jest wyjście z
sytuacji. Tyko
od nas samych zależy jakie
wyciągniemy wnioski i jakie podejmiemy działania w przyszłości.
„Rzeka
kłamstw” to niezwykła powieść i śmiało mogę Wam powiedzieć,
że dla mnie to jest najlepsza powieść Edyty Świętek jaką do tej
pory mogłam przeczytać!
Dlatego z ogromną niecierpliwością wyglądam drugiego tomu serii
„Grzechów młodości”, bo już dziś wiem, że czeka mnie
wyśmienita przygoda na jej kartach.
Serdecznie dziękuję!
OdpowiedzUsuńBardzo proszę, przyjemność czytania po mojej stronie :)
UsuńWiem, że na pewno sięgnę po tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńwarto bez zastanawiania :)
Usuń