Sir John
Autor: Grace
Burrowes
Wydawnictwo: Amber
„Sir John”
autorstwa Grace Burrowes to grudniowa propozycja lektury od
Wydawnictwa Amber.
Romans historyczny –
to gatunek literacki, na którym mogę śmiało powiedzieć zjadłam
zęby w czasach gdy byłam dużo młodsza niż teraz. Z czasem moje
zainteresowania dojrzały i wykiełkowały na tej podwalinie wymaga
dość spore jeśli chodzi o literaturę.
Niemniej jednak z
sentymentem powracam czasem do powieści osadzonych w dawnych latach
– chociaż ostatnio prym w tej kategorii wiodą nasze polskie
autorki.
„Sir John”
przybył do mnie można by rzec w najlepszym dla siebie momencie –
choć dla mnie osobiście to bardzo trudny czas. Ale może właśnie
dlatego z chęcią i zupełnie niezobowiązująco wdałam się w
romans z tym dżentelmenem.
Oto kolejny
»dżentelmen po przejściach«, który za nic nie chce wiązać się
z żadną kobietą, w romantycznej powieści mistrzyni zmysłowości”.
– „Romantic Times”
Sir John Fanning – dla bliskich Jack – co dzień na sali sądowej staje twarzą w twarz ze zbrodnią, lecz nie boi się niczego… poza wizytą swojej matki. Teraz, przed Bożym Narodzeniem, jej przyjazd właśnie się zbliża. I nie obejdzie się – tego jest pewien – bez prób wyswatania go z kolejną, zdaniem matki najbardziej odpowiednią kandydatką. Jednak sir John stawia zdecydowany opór. Bo po raz pierwszy od lat jego serce bije mocniej dla kobiety...
Madeline Hennessy jest śliczna, inteligentna… i zdaniem matki zupełnie nieodpowiednia na żonę Jacka. Czy rzeczywiście? Jeśli nawet tak mogło by się wydawać, to ze zgoła innych powodów…
Grace Burrowes to autorka bestsellerów „New York Timesa” i „USA Today”, uhonorowana najbardziej prestiżowym wyróżnieniem gatunku: RITA Award (odpowiednik filmowego Oscara). Ukończyła nauki polityczne, muzykologię i prawo. Porzuciła jednak praktykę prawniczą na rzecz pisania. Jej powieści są w czołówce list bestsellerów Amazonu (często na 1. miejscach) najlepszych romansów z epoki regencji.
Sir John Fanning – dla bliskich Jack – co dzień na sali sądowej staje twarzą w twarz ze zbrodnią, lecz nie boi się niczego… poza wizytą swojej matki. Teraz, przed Bożym Narodzeniem, jej przyjazd właśnie się zbliża. I nie obejdzie się – tego jest pewien – bez prób wyswatania go z kolejną, zdaniem matki najbardziej odpowiednią kandydatką. Jednak sir John stawia zdecydowany opór. Bo po raz pierwszy od lat jego serce bije mocniej dla kobiety...
Madeline Hennessy jest śliczna, inteligentna… i zdaniem matki zupełnie nieodpowiednia na żonę Jacka. Czy rzeczywiście? Jeśli nawet tak mogło by się wydawać, to ze zgoła innych powodów…
Grace Burrowes to autorka bestsellerów „New York Timesa” i „USA Today”, uhonorowana najbardziej prestiżowym wyróżnieniem gatunku: RITA Award (odpowiednik filmowego Oscara). Ukończyła nauki polityczne, muzykologię i prawo. Porzuciła jednak praktykę prawniczą na rzecz pisania. Jej powieści są w czołówce list bestsellerów Amazonu (często na 1. miejscach) najlepszych romansów z epoki regencji.
„Sir John” to
lekka i przyjemna lektura, którą odebrałam ze spokojem ducha i
wielkim sentymentem, który tkwił we mnie od bardzo dawna. Jak
wspomniałam wcześniej, zbyt wiele komplikacji nawarstwiło mi się
w moim życiu osobistym, co za tym idzie lektura książek szła mi
opornie. Nie mogłam się skupić na żadnej. I któregoś dnia
okazało się , że z mojego czytelniczego marazmu wybawił mnie
właśnie „Sir John”.
Jest to powieść
bardzo prosta fabularnie, o nieskomplikowanej akcji, dlatego czytanie
jej nie sprawia trudności, ale i nie wymaga specjalnego
zastanawiania się nad treścią. Co akurat mi było bardzo potrzebne
i sprawiło, że mogłam oddać się swojemu ulubionemu zajęciu,
mimo że kryzys czytelniczy trwał u mnie w najlepsze. Powieść ta
nie jest typowym „harlequinem” tak, ze nie obawiajcie się tego
:) Jest odrobina tajemnicy, dość sporo humoru i ciekawe dialogi, co
warto podkreślić. W ówczesnych czasach mądre i wygadane panny nie
miały zbyt wysokich notowań u dżentelmenów. Dlatego lubię w
takich romansach, gdy bohaterka potrafi postawić na swoim i Madeline
z pewnością mnie nie zawiodła.
Historia jest
opowiadana powolnym rytmem, bez specjalnych intryg i knowań, nie
brakuje jednak ciekawych momentów i drobnych sekretów, które
zostają później wyjawione.
Jeśli potrzebujecie
lekkiego oderwania się od rzeczywistości, spokojnego rytmu
opowiadanej historii, a także lubicie podróże w czasie do dawnych
czasów – to koniecznie zaproście do siebie „Sir Johna”. Ten
romans historyczny stanie się dla Was spokojną, ale ciekawą
alternatywą na deszczowe wieczory. A myślę, że każdy z nas
potrzebuje czasem odrobiny romantyzmu z dawnych lat.
Za egzemplarz
recenzencki dziękuję Wydawnictwu Amber.
Poszukaj i wypożycz na w.bibliotece.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz