środa, 31 stycznia 2018

"Sir John" Grace Burrowes




Sir John


Autor: Grace Burrowes
Wydawnictwo: Amber

„Sir John” autorstwa Grace Burrowes to grudniowa propozycja lektury od Wydawnictwa Amber.
Romans historyczny – to gatunek literacki, na którym mogę śmiało powiedzieć zjadłam zęby w czasach gdy byłam dużo młodsza niż teraz. Z czasem moje zainteresowania dojrzały i wykiełkowały na tej podwalinie wymaga dość spore jeśli chodzi o literaturę.
Niemniej jednak z sentymentem powracam czasem do powieści osadzonych w dawnych latach – chociaż ostatnio prym w tej kategorii wiodą nasze polskie autorki.

„Sir John” przybył do mnie można by rzec w najlepszym dla siebie momencie – choć dla mnie osobiście to bardzo trudny czas. Ale może właśnie dlatego z chęcią i zupełnie niezobowiązująco wdałam się w romans z tym dżentelmenem.

Oto kolejny »dżentelmen po przejściach«, który za nic nie chce wiązać się z żadną kobietą, w romantycznej powieści mistrzyni zmysłowości”. – „Romantic Times”
Sir John Fanning – dla bliskich Jack – co dzień na sali sądowej staje twarzą w twarz ze zbrodnią, lecz nie boi się niczego… poza wizytą swojej matki. Teraz, przed Bożym Narodzeniem, jej przyjazd właśnie się zbliża. I nie obejdzie się – tego jest pewien – bez prób wyswatania go z kolejną, zdaniem matki najbardziej odpowiednią kandydatką. Jednak sir John stawia zdecydowany opór. Bo po raz pierwszy od lat jego serce bije mocniej dla kobiety...

Madeline Hennessy jest śliczna, inteligentna… i zdaniem matki zupełnie nieodpowiednia na żonę Jacka. Czy rzeczywiście? Jeśli nawet tak mogło by się wydawać, to ze zgoła innych powodów…

Grace Burrowes to autorka bestsellerów „New York Timesa” i „USA Today”, uhonorowana najbardziej prestiżowym wyróżnieniem gatunku: RITA Award (odpowiednik filmowego Oscara). Ukończyła nauki polityczne, muzykologię i prawo. Porzuciła jednak praktykę prawniczą na rzecz pisania. Jej powieści są w czołówce list bestsellerów Amazonu (często na 1. miejscach) najlepszych romansów z epoki regencji.
 

„Sir John” to lekka i przyjemna lektura, którą odebrałam ze spokojem ducha i wielkim sentymentem, który tkwił we mnie od bardzo dawna. Jak wspomniałam wcześniej, zbyt wiele komplikacji nawarstwiło mi się w moim życiu osobistym, co za tym idzie lektura książek szła mi opornie. Nie mogłam się skupić na żadnej. I któregoś dnia okazało się , że z mojego czytelniczego marazmu wybawił mnie właśnie „Sir John”.

Jest to powieść bardzo prosta fabularnie, o nieskomplikowanej akcji, dlatego czytanie jej nie sprawia trudności, ale i nie wymaga specjalnego zastanawiania się nad treścią. Co akurat mi było bardzo potrzebne i sprawiło, że mogłam oddać się swojemu ulubionemu zajęciu, mimo że kryzys czytelniczy trwał u mnie w najlepsze. Powieść ta nie jest typowym „harlequinem” tak, ze nie obawiajcie się tego :) Jest odrobina tajemnicy, dość sporo humoru i ciekawe dialogi, co warto podkreślić. W ówczesnych czasach mądre i wygadane panny nie miały zbyt wysokich notowań u dżentelmenów. Dlatego lubię w takich romansach, gdy bohaterka potrafi postawić na swoim i Madeline z pewnością mnie nie zawiodła.
Historia jest opowiadana powolnym rytmem, bez specjalnych intryg i knowań, nie brakuje jednak ciekawych momentów i drobnych sekretów, które zostają później wyjawione.


Jeśli potrzebujecie lekkiego oderwania się od rzeczywistości, spokojnego rytmu opowiadanej historii, a także lubicie podróże w czasie do dawnych czasów – to koniecznie zaproście do siebie „Sir Johna”. Ten romans historyczny stanie się dla Was spokojną, ale ciekawą alternatywą na deszczowe wieczory. A myślę, że każdy z nas potrzebuje czasem odrobiny romantyzmu z dawnych lat.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Amber. 




Poszukaj i wypożycz na w.bibliotece.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz