piątek, 21 lutego 2020

"Nimfomanka" Sonia Rosa



NIMFOMANKA
Autor: Sonia Rosa
Wydawnictwo: FILIA

Nimfomanka” napisana przez jedną ze znanych polskich pisarek, wydana pod literackim pseudonimem Sonia Rosa. Jak głosi tekst na skrzydełku, nie jest to historia prawdziwa...w każdym razie nie cała.
Nimfomanka. Takie zabawne słowo.
Faceci naprawdę szeroko się uśmiechają, kiedy je słyszą...
Anita jest uzależniona od seksu. Stacje benzynowe, bary, męskie toalety – każde miejsce jest dobre, żeby poderwać faceta. A oni prawie nigdy nie odmawiają. Od lat żyje na krawędzi. Z czasem traci wszystko: syna, dom i każdą kolejną pracę. Rozpaczliwie pragnie bliskości, ale nie potrafi nikogo przy sobie zatrzymać. Palący głód seksu sprawia, że wszystko inne przestaje się liczyć.
Desperackie pragnienie bliskości i głód przygodnego seksu odebrały jej wszystko.
A jednak wciąż walczy o godność i miłość.
(…) wpatruję się w mój gładko wygolony wzgórek łonowy. Tatuaż, który go zdobi, wciąż jest świeży i nieco zaczerwieniony. F52.7 – dla przeciętnego człowieka o tylko litera i kilka przypadkowych liczb, ale dla mnie znaczy o wiele więcej. F52.7 to w kwalifikacji chorób psychicznych sygnatura oznaczająca moje piętno. Hiperlibidemia, erotomania, bądź – bardziej kolokwialnie – nimfomania, to właśnie przypadłość, z którą żyję.”
Historię Anity poznajemy w powieści dwutorowo: → w teraźniejszości, gdzie towarzyszymy tej czterdziestoletniej kobiecie każdego dnia, oraz → w przeszłości, gdzie poznajemy jej losy odkąd była trzynastoletnią dziewczynką, aż po dorosłość.
Wszystko opisane w pierwszej osobie, a zatem to właśnie sama Anita opowiada nam o swoim życiu, co tworzy swoistą więź pomiędzy nią, a odbiorcą.
Kiedy sięgałam po tę powieść nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Byłam jej ciekawa, a jednocześnie pełna obaw, że dostanę spłyconą wersję podrzędnego porno i duszno, które ostatnio tak dobrze się sprzedaje w formie papierowej. 
Jak zatem było?


Nimfomanka” to dla mnie przede wszystkim, paraliżujące studium psychologiczne kobiety, która pragnie miłości i normalnego życia, a w poszukiwaniu tego od najmłodszych lat trafiła na złą ścieżkę. Nie chcę Wam opowiadać za dużo – jednak wyraźnie widać w tej historii, jak dzieciństwo pozbawione czułości i miłości może narobić wielkich deficytów w umyśle młodego człowieka. To pokazuje, jak bardzo my dorośli mamy wpływ na przyszłość naszych dzieci bądź wnuków. Kiedy dziecko ma braki emocjonalne szuka kompensacji we wszystkim co jest w stanie przynieść mu chociaż chwilowe zaspokojenie jego potrzeb.
Nikt z nas nigdy nie zastanawia się dlaczego ta kobieta czy ten mężczyzna w dorosłym życiu robi to co robi. A powinniśmy. Bo nas również ktoś kiedyś ukształtował, my też mamy swoje lęki i braki, mające źródło daleko w naszej przeszłości.
Nimfomanka” prócz olbrzymiego ładunku emocjonalnego i psychologicznego podejścia do sprawy, zawiera w sobie olbrzymią dawkę sexu. Niemal co druga strona tej powieści to sex: wyuzdany, szybki, długi, krótki, brutalny, pełen ostrej jazdy bez trzymanki a nawet miejscami obrzydliwy z racji swego wydźwięku. Ale dzięki tym scenom, możemy dogłębnie, choć to może niezbyt fortunnie dobrane słowo w kontekście całej tej historii, a jednak ono najbardziej mi tu pasuje, poznać z czym tak naprawdę mamy do czynienia poznając Anitę i problem, z którym się boryka.
Nimfomanka” to nie jest słodki erotyk z lekką fabułą i szczęśliwym zakończeniem. Przeciwnie – w moim odczuciu jest to naprawdę powieść na wysokim poziomie, która łączy w sobie kilka gatunków literackich, takich jak: romans, erotyk, dramat obyczajówka, biografia czy nawet literatura fachowa z zakresu psychologii.
A to wszystko napisane bardzo starannie, dokładnie i z wyczuciem, mimo wielu drastycznych scen. Widać, że autorka przed napisaniem powieści przyłożyła się do porządnego research’ u, chcąc wykreować dla Nas nie tylko zwykłą banalną historię, ale przedstawić nam prawdziwość i realność problemów, o których w dobrych domach się nie mówi przy obiedzie.
Wszak jeśli facet sypia i uprawia porządny sex z kim popadnie, jest seksoholikiem, erotomanem – to i tak w świadomości społecznej jest po prostu zwykłym ogierem, młodym bogiem, korzystającym z życia i nikt nie nazwie go dziwkarzem, koledzy będą mu zazdrościć, stawiać go sobie za wzór itp.
Tymczasem jeśli to kobieta sypia z wieloma facetami, niezależnie od tego czy cierpi na nimfomanię, czy po prostu ma wysokie libido i nie każdy mężczyzna jest w stanie ją zaspokoić seksualnie, a jeszcze nie daj „book” ona jest otwarta na różne rodzaje seksu, lubi to i nawet ogląda filmy porno – to w społeczności, w której zakorzeniony jest inny model kobiety, taka osoba zawsze będzie traktowana jak dziwka, kurwa, puszczalska pusta lala.
Dlaczego?
Powieść Soni Rosy to moim zdaniem apel – swoisty i wyrażony dosadnie manifest, by, w końcu wyjść poza ramy utartych konwenansów, ale również, by dostrzec, to że sex to nic złego, to naturalność, która jednak może stać się uzależnieniem, jeśli dochodzi do niego z przyczyn zupełnie innych nich fizjologiczna potrzeba. Nasza kobieca seksualność i nasze kobiece potrzeby w tej sferze, mają ścisły związek z naszą psychiką i emocjonalnością.
Polecam Wam zatem zapoznanie się z tą pozycją, bo uważam, że cholernie warto po nią sięgnąć!
I bynajmniej nie po to, by zobaczyć jakie kobiety żyją obok Nas, albo dlatego, żeby większość z Was pilnowała swoich mężów (bo, gdzieś z takim stwierdzeniem w necie się spotkałam :P - wszak im krócej trzymamy psa na smyczy, tym częściej może chcieć się zerwać).
Po prostu, uważam, że „Nimfomanka” to spory kawałek dobrej, naprawdę dobrej książki, pełnej wiedzy i szerokich horyzontów.



Asia.
Egzemplarz do recenzji od Wydawnictwa Filia.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz