poniedziałek, 12 lutego 2018

"Promyk Słońca" Katarzyna Michalak / RECENZJA PRZEDPREMIEROWA



PROMYK SŁOŃCA

recenzja przedpremierowa


Autor: Katarzyna Michalak
Cykl: Seria Mazurska (tom 2)
Wydawnictwo: ZNAK Literanova

„Promyk Słońca” Katarzyny Michalak to druga część „Gwiazdki z Niebia”. Premiera książki planowana jest na 28 lutego, czyli nastąpi niebawem, na co z pewnością wiele osób czeka z ogromną niecierpliwością. Ja miałam to szczęście zapoznać się z nią odrobinę wcześniej dzięki uprzejmości Wydawnictwa.
Zobaczcie zwiastun filmowy powieści -> Trailer "Promyka słońca"! <3 Marta&Siergiej

Zagubiona wśród mazurskich lasów wioska stała się dla Nataniela spokojną przystanią.
I nie tylko dla niego. To tutaj swój nowy dom znalazła mała Emilka,
tutaj walczą o swoje szczęście inni życiowi rozbitkowie.
Czy Senna stanie się miejscem, gdzie spełniają się marzenia?

Nataniel nie może przestać myśleć o tajemniczej dziewczynie, którą uratował w wigilijną noc. Marta pragnie odbudować relacje z córką, a Mateusz kocha kobietę, która niestety nie jest mu przeznaczona. Wszyscy spalają się w pogoni za tym, czego pragną ich serca, nie wiedząc, że marzenia często spełniają się nie w porę i nie tak, jak to sobie wyobrażamy.
Okazuje się, że szczęście to droga do celu, a nie sam cel. 



„Promyk Słońca” Kasi Michalak zwala z nóg, dlatego jeśli spodziewacie się spokojnej i wyważonej powieści, gdzie wszystko ma swój „happy end” to od razu Wam powiem, że tego nie dostaniecie. 
Niech Was nie zwiedzie delikatny i ciepły tytuł oraz sielankowy charakter okładkowej grafiki.  
W powieści bardzo dużo się dzieje, akcja pędzi do przodu, los zapętla swoje obręcze wokół bohaterów i nie daje im wytchnienia.
Na drodze do spokoju i szczęścia stają bowiem nienawiść i zazdrość. A zawiść z jaką przyjdzie zmierzyć się bohaterom sprawi, że Wasze emocje będą sięgać zenitu. 

Katarzyna Michalak wiedzie swoich bohaterów na manowce życia, nie przebiera w środkach, nie rozwiązuje ich problemów za nich. Wyposaża ich jedynie w dobre serca i wiarę oraz uczciwość wobec innych. 
Czy starczy im sił, do walki z kryzysami? 
Czy będą mieć dość siły, by pokonać niesprawiedliwość losu? 
O tym przekonacie się sięgając po powieść. Gwarantuję Wam, że nie oderwiecie się od niej ani na moment. 
Akcja powieści prowadzi się praktycznie sama i jak to w życiu bywa, gna do przodu nie robiąc przerw na złapanie oddechu.  A to co planujemy, co zamierzamy, do czego dążymy nie zawsze przynosi zamierzone efekty. 

W powieści nie zabrakło jednak ciepła i radości, pomimo wszystkiego co się dzieje. Odrobina czułości i szacunku, mnóstwo przyjaźni i niezawodnego wsparcia. Wiara i nadzieja to wciąż są przewodnie myśli, którymi autorka kreśli ścieżki swoich bohaterów.

Katarzyna Michalak porusza w powieści kwestię problemów w komunikacji rodzinnej pomiędzy rodzicami a dziećmi. Niezrozumienie i konflikty w tej sferze niejednokrotnie przyćmiewają to, co w życiu powinno być najważniejsze. Autorka zauważa, słusznie zresztą, że dziecko wychowane w miłości i otoczone czułą opieką nie zawsze wyrasta na dobrego człowieka. Czasami dzieje się tak, że egoizm bierze górę w człowieku i panoszy się w jego sercu tak długo, że zaczyna psuć go od środka, niszcząc przy okazji wszystko wokół. Autorka pomiędzy linijkami swej powieści ukryła wyjaśnienie, które jest niejako przestrogą dla rodziców, żeby w miłości i czułości do dziecka nie przechylić szali na drugą stronę. Nie ma bowiem nic gorszego niż nadopiekuńczość, która może obrócić się przeciwko dawcy miłości i zbudować podwalinę do egoizmu i roszczeniowej postawy dziecka. Wniosek nasuwa się sam – kochać całym sercem, ale również wymagać i stawiać konsekwentne warunki wspólnego życia.
Jedna z bohaterek powieści nie potrafiła znaleźć tego złotego środka i w efekcie przyniosło jej to mnóstwo cierpienia.

W powieści „Promyk Słońca” znalazłam również źródło ludzkiej zawiści i niegodziwości. Faktycznie jest tak, że w wielu przypadkach biorą się one z tego, iż człowiek który nie osiągnął w swoim życiu żadnego konkretnego celu, nie zmierzył się problemami, przeżył cząstkę życia bazując na innych, przenosi swoje żale i złość na innych i cały świat. Przecież ktoś musi być winny. Tacy ludzie zawsze znajdą sobie kogoś, by obarczyć innych własnymi porażkami i niepowodzeniami, własnym lenistwem i niespełnieniem. Zwykle bywa tak, że Ci co mają za uszami najwięcej, krzyczą najgłośniej. Ze smutkiem muszę stwierdzić, że niestety takich ludzi jest coraz więcej, w sobie nie widzą niczego złego, nie czują się winni, wręcz uważają się za idealnych. A niszczącą pożogę emocjonalną jaką roztaczają wokół siebie można z pewnością przyrównać do płonącego lasu. Pożar nienawiści nie zna granic i wypala na swej drodze całe dobro.
Autorka podsumowuje to zjawisko w bardzo subtelny acz konkretny sposób. 


„Promyk Słońca” to również powieść niosąca zgoła inne przesłanie. O czym mówią ostatnie stronice.
Autorka z całą pewnością zaskoczy swych czytelników, co osobiście potwierdzam. 
Sama Kasia powiedziała ostatnio, że czytelnicy będą na nią źli. (Filmik dostępny jest na fanapagu Katarzyny Michalak → Filmik z Kasią :) )
Czy ja byłam zła? Nie.
Moja osobista reakcja, wynikała jednak z mojego doświadczenia.
Mimo to, wiele z Was, faktycznie może poczuć złość i rozczarowanie przebiegiem fabuły.
Niezmiennie wszystko to, co się dzieje w powieści, powiedzie czytelników do wyciągania kolejnych istotnych i mądrych wniosków.
Czas to pojęcie względne i niezmierzone. Nie mamy wpływu na jego ilość w naszym życiu.
Dlatego warto jest wziąć sobie do serca to ostatnie przesłanie zawarte w „Promyku Słońca” i zdać sobie sprawę z tego, że nie jesteśmy w stanie niczego przewidzieć.

„Promyk Słońca” Katarzyny Michalak to powieść, którą koniecznie trzeba przeczytać, ponieważ pod zgrabną, dobrze skonstruowaną fabułą oraz pod postaciami, które znane są nam od pierwszej części, autorka ukryła mądrości i prawdy, o których zbyt często zapominamy. Warto jest sobie je przypomnieć i przemyśleć przy okazji tej lektury.

Ja tymczasem niecierpliwie czekam na maj – kiedy to ukaże się trzecia część mazurskiego cyklu pt. "Kropla nadziei" :)


Za możliwość przedpremierowego przeczytania książki, 
dziękuję serdecznie pani Kasi Michalak oraz Wydawnictwu ZNAK Literanova. 



Poszukaj na w.bibliotece.pl




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz