czwartek, 3 sierpnia 2017

"Tajemnica Zamku" Saga Rodu Cantendorfów Krystyny Mirek


„Tajemnica Zamku”

Autor: Krystyna Mirek
Seria: Saga Rodu Cantendorfów (Tom 1)
Wydawnictwo: Edipresse Książki

Z twórczością Krystyny Mirek miałam okazję spotkać się już kilka razy. Jednak „Tajemnica Zamku” jest inna niż wcześniejsze książki tej autorki. To powieść osadzona w realiach XIX-wiecznej Anglii, w czasach gdzie obowiązywały sztywne konwenanse i zarówno od kobiet jak i od mężczyzn oczekiwano określonych zachowań, zgodnych z ówczesną etykietą.
W zasadzie pierwszy tom Sagi Rodu Cantendorfów wpadł mi w ręce przez przypadek, podczas zakupów. I bardzo dobrze się stało :) bo nie dość, że cena była dobra, to jeszcze okazało się, że zawartość książki jest wysoce godna uwagi.
„Tajemnica Zamku” Krystyny Mirek to spora mieszanka – znajdziemy w niej zarówno romans historyczny jak i kryminał pełen tajemnic. Książka napisana jest lekkim językiem, czyta się ją bardzo szybko, bo i akcja przebiega w ten sposób. A tajemnice skrzętnie skrywane w zamku i nie tylko mnożą się i mnożą.

Lekka i wciągająca opowieść z tajemnicą w tle.

Na zamku Cantendorf w niejasnych okolicznościach umiera czwarta żona hrabiego Aleksandra.. Cała okolica huczy od plotek. Czy winny jest tajemniczy właściciel posiadłości, jego kochanka, budząca lęk wiedźma, a może gospodyni sprawująca władzę na zamku? Hrabia pragnie dziedzica, więc wśród młodych panien spore poruszenie. Strach o życie miesza się z ochotą na wielki majątek.

Rodzina Kate Milton stoi na progu bankructwa. Aby uratować sytuację, jej rodzice opracowują ryzykowny plan.

Tymczasem wśród tej zawieruchy niespodzianie rodzi się prawdziwa miłość. Czy uda się ocalić to uczucie? Jaką cenę przyjdzie za nie zapłacić?

To powieść o sile kobiecej więzi, o zasadach, które przetrwały stulecia i wciąż są aktualne.

„Szansa często przechodzi obok ludzi, ale oni jej nie widzą. Są zwykle ślepi, jakby uśpieni. Jakby ich tak naprawdę nie było. Tylko puste ciała, bez prawdziwej żywej istoty w środku. Żyją jak nakręceni. Myślą o tym, co było, martwią się o przyszłość, stracili łączność z własnym sercem. Szansa bardzo często przechodzi obok nich niezauważona.”



„Tajemnica Zamku” Krystyny Mirek to intrygująca lektura, która idealnie nadaje się na każdą porę roku, jeśli ktoś lubi zatopić się w świecie osnutym konwenansami i obyczajami XIX-wiecznej Anglii. A ja zdecydowanie lubię takie klimaty (choć lubię też inne…). Fabuła powieści nie ocieka wbrew pozorom słodkimi miłostkami, nie jest też banalna, wręcz przeciwnie jest dość konkretna i bardzo dobrze rozplanowana. Autorka zawarła w niej dużo mądrości, tak charakterystycznych dla jej powieści. Jednym z moich ulubionych cytatów, jest: 

„Kiedy kobieta oddaje wszystko, zostaje z niczym”

Warto wbić sobie te słowa do głowy! Moja babunia często powtarza, że kobieta winna mężczyźnie pokazać tylko jeden pośladek, by mieć na czym usiąść. :)

Bohaterowie wykreowani prze autorkę to bardzo interesujące postaci. Chociaż według okładkowego opisu – mamy wysoko postawionego hrabiego oraz młodziutką dziewczynę ze zubożałej szlachty – to im dalej zagłębiałam się w treść, tym więcej barwnych postaci odkrywałam, barwnych a zarazem pełnych tajemnic.
Hrabia Aleksander Cantendorf – jedyny męski potomek rodu, poczwórny wdowiec, na którym ciąży obowiązek spłodzenia dziedzica, jest ucieleśnieniem marzeń wielu kobiet. Jest bardzo pewny siebie a jednocześnie brakuje mu w życiu tego co najważniejsze. Bardzo mnie ciekawi kim tak naprawdę jest? Kto i dlaczego skrzywdził go w dzieciństwie?
Kate Milton – bardzo mądra dziewczyna, nierzadko swoim zachowaniem budzi panikę swej matki, jest odważna i wytrwała, ale wiele się jeszcze musi na uczyć...bo od tego zależy czy będzie w stanie przeżyć na zamku?
Pani Hammond – gospodyni na zamku Cantendorfów – niejednokrotnie na zbyt dużo sobie pozwala, wykorzystując swoją pozycję, ale ma w sobie coś, co nawet we mnie budziło lęk...Jaką nosi w sobie tajemnicę? I czy naprawdę jest zła do szpiku kości?
Wiedźma Alice – kolejna kobieta pełna siły i wielkiej wiedzy...Kim jest i czego naprawdę chce od hrabiego?
Ciotki Aleksandra – te trzy stare panny wzbudziły moją sympatię, zwłaszcza najmłodsza z nich. To trzy tak odmienne charaktery, że aż dziw bierze, jak udało im się do tej pory wytrzymać razem pod jednym dachem...Czy znajdą swoje szczęście? Czy może już jest dla nich za późno?

„Tajemnica Zamku” zaskoczyła mnie swoją treścią...oczywiście pozytywnie. W głowie kłębią mi się pytania i domysły, ale żeby odkryć wszystkie tajemnice i rozwiązać wszystkie zagadki trzeba sięgnąć po tom drugi „Cena szczęścia” oraz trzeci „Prawdziwa miłość”. Co też z przyjemnością uczynię. Dobrze się zatem stało, że pierwsza część wpadła mi w ręce dopiero teraz, dzięki temu nie muszę czekać na dwie kolejne :) a ukryta w kątach mojego domu ciekawość „co dalej?” - nie będzie długo piszczała.

A zatem jeśli lubicie powieści z tłem historycznym, tudzież stylizowane na taką powieść, w której można znaleźć romans, całe mnóstwo tajemnic a także mądrych przekazów charakterystycznych dla stylu autorki - to zdecydowanie sięgnijcie po „Tajemnicę zamku”. Gwarantuję Wam, że jeden tom to będzie dla Was (jak i dla mnie) zdecydowanie za mało…

„(...) prawdziwa miłość to potężna energia. 

Dobrze pokierowana może bardzo dużo zdziałać.”

2 komentarze:

  1. uwielbiam powieści z tłem historycznym, niedługo się za tę serię zabieram, mam w planach przeczytać od razu 3 ksiażki bez robienia sobie przerw na inne tytuły

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo szybko przeczytasz całą sagę - to niesamowicie wciągająca historia :) miłej lektury Ci życzę. I polecam się na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń