POKUTA
Autor:
Max Czornyj
Seria:
Komisarz Eryk Deryło (tom 3)
Wydawnictwo:
FILIA, FILIA Mroczna Strona
Max
Czornyj w dalszym ciągu nie opuszcza obranej ścieżki i nadal
wzbudza wiele skrajnych emocji i opinii.
Czy
trzecia część zmagań komisarza Deryło z nieuchwytnym i
tajemniczym, jak dotąd, Cztery Iksem przynosi odpowiedzi na pytania,
które do tej pory pozostały otwarte w mej głowie?
Czy
autor zaskoczył mnie rozwiązaniem sprawy seryjnego mordercy?
Trzeci
tom bestsellerowej trylogii o komisarzu Eryku Deryle.
Brutalny seryjny morderca Cztery Iks w końcu wpada w ręce policji. To jednak nie koniec koszmaru, wkrótce bowiem odnalezione zostają zmasakrowane zwłoki. Mimo iż schwytany psychopata nie mógł popełnić tej zbrodni, zna jej szczegóły. Co więcej, istnieje podejrzenie, iż niektóre z uprowadzonych przez Cztery Iksa kobiet wciąż żyją.
Komisarz Eryk Deryło musi podjąć grę z mordercą, której stawką będzie nie tylko życie wielu niewinnych osób, ale także dusza śledczego. Demony z przeszłości policjanta nie pozwalają o sobie zapomnieć, a odżywające okrutne wydarzenia sprzed lat zaczynają przyprawiać go o szaleństwo.
Odpuszczenie Grzechu wymagało Ofiary. Teraz przyszedł czas na Pokutę.
Brutalny seryjny morderca Cztery Iks w końcu wpada w ręce policji. To jednak nie koniec koszmaru, wkrótce bowiem odnalezione zostają zmasakrowane zwłoki. Mimo iż schwytany psychopata nie mógł popełnić tej zbrodni, zna jej szczegóły. Co więcej, istnieje podejrzenie, iż niektóre z uprowadzonych przez Cztery Iksa kobiet wciąż żyją.
Komisarz Eryk Deryło musi podjąć grę z mordercą, której stawką będzie nie tylko życie wielu niewinnych osób, ale także dusza śledczego. Demony z przeszłości policjanta nie pozwalają o sobie zapomnieć, a odżywające okrutne wydarzenia sprzed lat zaczynają przyprawiać go o szaleństwo.
Odpuszczenie Grzechu wymagało Ofiary. Teraz przyszedł czas na Pokutę.
„(…)
Któż więc odpokutuje za jego przewinienia?”
Syr 28,5
Syr 28,5
Na
końcu drugiego tomu morderca zostaje schwytany i osadzony.
Jakież
było zatem moje zdziwienie, gdy niemal na samym początku trzeciej
części zostają popełnione kolejne brutalne zbrodnie.
Mierziło
mnie to, nie mniej niż samego komisarza Deryłę.
No
bo jak?
Skoro
psychopata zamknięty jest w izolatce…
I
tu muszę zauważyć, że pamięcią sięgnęłam do poprzednich
tomów.
Ponownie
analizowałam z wielkim zacięciem własne pytania i wnioski.
Śmiało
mogę powiedzieć, że drążyłam temat w głowie niczym ogarnięty
szaleństwem Cztery Iks.
Cały
czas nie dawała mi spokoju jedna myśl, która trawiła mnie już od
pierwszego tomu, dlatego z ogromną pasją wsłuchiwałam się w
przedstawiany w tej części umysł mordercy.
„Ktoś
powiedział, że psychopaci są jak tanie dziwki.
Pociągają,
ale jak się za bardzo zbliża, mogą zostawić syfa.”
Coś
w tym jest!
Nie
będę kryła, że od samego początku miałam swoje podejrzenia kim
jest Czery Iks, jednak Max Czornyj z premedytacją w drugim tomie
wywiódł mnie w pole, nie przez nowe poszlaki, a przez zniknięcie
tematu z kart powieści.
Ale
doczekałam się w końcu!
W
„Pokucie” autor powraca do jednego z niepokojących
mnie wątków i to ze zdwojoną siłą.
To
było niesamowite!
Szaleńcze,
opętane, ale niesamowite!
Tak
naprawdę chciało mi się krzyczeć z radości – że miałam
rację, że dobrze wiedziałam od początku kto jest Cztery Iksem!
Nie
pomyliłam się!
Okazuje
się, że czasem wystarczy zwracać uwagę na drobne detale.
Mimo
tego, że moja intuicja mnie nie zawiodła i zdawałam sobie sprawę,
że jawność personaliów psychopaty to kwestia kolejnych
rozdziałów, czytałam powieść z niekłamaną przyjemnością.
Max
Czornyj to prawdziwy „diabeł” dzierżący pióro, niesamowity
umysł i prawdziwy talent.
Było
bardzo...krwawo i wyraziście.
Ale
wciąż
zaskakująco
i niebanalnie.
Autor
nadal w brutalny,
ale
i wysublimowany
sposób,
potrafi posługiwać się inteligencją emocjonalną czytelnika,
nadal
świetnie
też sobie radzi z zarządzaniem umysłem odbiorcy – czym przyciąga
coraz
to szersze
grono osób lubiących mocną dawkę adrenaliny!
Nie
zawodzi!
Nie ustaje w dążeniu do celu!
Nie
zamierza złożyć pióra na laurach!
To
widać i czuć w każdym genialnie
wykreowanym
zdaniu powieści.
„Pokuta”
to prawdziwa gratka – nie tylko ze względu na utrzymujący się
poziom napięcia, ale również dlatego, że autor szeroko rozwinął
swoje pisarskie skrzydła. Jest mistrzem w stosowaniu cliffhangerów
w
każdym rozdziale, dzięki
czemu
powieść czyta się w zawrotnym tempie. A przy tym odbiorca ani na
sekundę nie odczuwa znużenia.
„Pokuta”
przesiąknięta jest na wskroś złem, szaleństwem i wszech panującą
psychozą, która aż kipi i gotuje się gotowa zapanować nad
światem.
Z
każdą stroną Max Czornyj budził mój zachwyt swoją wyobraźnią
i kunsztem ujmowania w słowa tego wszystkiego, co jest najbardziej
przerażające.
Współodczuwanie
bólu i strachu ofiar stało się dla mnie tak silne, że czułam na
własnej skórze palące pragnienie ucieczki, wyzwolenia się z
więzów łańcucha.
Realistyczne
i nad wyraz dokładne opisy scen w sposób bardzo silny podkreślały
szaleństwo mordercy, budziły niesmak, obrzydzenie, ale również
niezdrową fascynację, przez którą nie można odłożyć książki
na bok, mimo
iż mamy
poczucie,
że już więcej nie jesteśmy w stanie unieść.
Normalnie
ciarki chodzą po plecach i włos
się jeży karku.
Zakończenie
powieści
jest absolutnie
nieprzewidywalne
i szokujące!
Jak?
Dlaczego? Po co?
Łzy,
które napłynęły mi wtedy
do
oczu paliły żywym ogniem…
Czy
to możliwe, że to jednak nie koniec?
Czy
to możliwe, że to dopiero początek?
Max
Czornyj -
chylę czoło, gdyż
jestem
pod wrażeniem.
Namieszałeś
mi w głowie i sponiewierałeś mnie emocjonalnie.
Trylogia
o Eryku Deryle jest majstersztykiem.
Każdy
szanujący się fan mocnych i mrocznych thrillerów z wyraźną nutą
kryminalną będzie zachwycony!
Za
egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję
Wydawnictwu
FILIA, Filia Mroczna Strona.
Znajdź na w.bibliotece.pl
Wkrótce mam w planach rozpocząć poznawanie twórczości tego autora. 😊
OdpowiedzUsuńprzygotuj się na sporą dawkę emocji i wielkich rozterek.
Usuń