DO
TRZECH
RAZY
ŚMIERĆ
Autor: Alek
Rogoziński
Seria: Róża Krull
na tropie (tom 1)
Wydawnictwo: FILIA
Co
tu dużo mówić – książka „Do trzech razy śmierć”
zachwyciła mnie swoją akcją, humorem oraz kryminalną zagadką.
Miałam swojego obstawionego mordercę – ale Alek postanowił
zaskoczyć w tej materii i wytypował innego. Zupełnie nie
spodziewałam się uknucia takiej intrygi. I śmiało mogę
powiedzieć – kocham Różę Krull!
Alku
Rogoziński – przy Twoich książkach po prostu nie sposób się
nudzić! A rezygnowanie z czytania (bo oko mi odmawiało
posłuszeństwa o drugiej w nocy, choć walczyłam dzielnie)
oznaczało, że zasnę bez poznania motywu i mordercy. Zagryzłam ten
stres dwoma paczuszkami gum rozpuszczalnych. A niech to :)
Autorka
powieści kryminalnych, Róża Krull, otrzymuje zaproszenie na zjazd
pisarzy, odbywający się we dworku pod Krakowem. Już pierwszego
dnia jej koleżanka po piórze zostaje otruta. Wszystko wskazuje na
to, że morderca, który zostawił na miejscu zbrodni czarną różę,
wciela w życie fabułę jednej z powieści Krull. A inni zaproszeni
pisarze wcale nie są tak niewinni, jak się wydaje...
Pisarka rozpoczyna prywatne śledztwo. Pomagają jej w tym zakochany w gotowaniu specjalista od public relations, zafascynowany kryminałami boy hotelowy oraz trzy szalone blogerki. Czy detektywi-amatorzy okażą się skuteczniejsi od policji?
Do trzech razy śmierć to pierwsza część nowej serii komedii kryminalnych, zatytułowanej „Róża Krull na tropie”.
Pisarka rozpoczyna prywatne śledztwo. Pomagają jej w tym zakochany w gotowaniu specjalista od public relations, zafascynowany kryminałami boy hotelowy oraz trzy szalone blogerki. Czy detektywi-amatorzy okażą się skuteczniejsi od policji?
Do trzech razy śmierć to pierwsza część nowej serii komedii kryminalnych, zatytułowanej „Róża Krull na tropie”.
„Do
trzech razy śmierć” Alka Rogozińskiego jest napisana w stylu
autora. Dużo humoru, dużo tajemnic, dużo ciekawych wątków i
poszlak. I oczywiście wszystko to napisane fajnym, prostym stylem.
Czytasz, czytasz i nie wiesz nawet, że to już ciemna noc za oknem.
Autor
swoich bohaterów tym razem umieścił w środowisku pisarzy i
literatów, PR-owców a nawet blogerek - recenzentek. Super pomysł,
bo jeszcze takiego nie spotkałam w żadnej książce!
Opisy
całego pisarskiego świata i reguł jakimi się tam gra –
sprawiły, że mocno się zastanawiałam czy faktycznie tak jest?
Wcześniej nigdy nie myślałam o tym. A jak wiadomo
ziarno prawdy jest w każdej fikcji. Więc mniemam, że i tu również
autor nie omieszkał subtelnie zasiać tego ziarna. Chyba nie byłby
sobą, gdyby tego nie zrobił. :) Szczerość górą, wszak wszyscy
jesteśmy ludźmi pełnymi wad.
Róża
Krull – główna bohaterka powieści, pisarka, autorka kryminałów.
Jak tu jej nie polubić? Jest taką zwyczajną, swojską kobietą.
Taką „do tańca i do różańca” ale i taką, z którą „konie
można kraść”. Jest pełna wad, ułomności, ale jest taka
szczera i autentyczna przy tym, że naprawdę, jak dla mnie, lepszej
kreacji głównej bohaterki nie można było stworzyć. Bo właśnie
przez tą jej zwyczajność, moim zdaniem autor chciał pokazać, ze
pisarz też człowiek.
A
nie tak jak sądzi większość - wielki celebryta, wożący się
złotą karocą, chadzający tylko po czerwonych dywanach. Oczywiście
w środowisku pisarzy są i tacy – wielkie diwy oraz wielcy
mistrzowie pióra – kreujący swój medialny wizerunek pod publikę.
Jednak w znacznej (na szczęście) większości są to zwykli ludzie,
tacy jak bohaterki powieści Alka Rogozińskiego.
Róża
Krull – pakuje się wiecznie w jakieś afery i kłopoty, za sprawą
swojego niefrasobliwego i upartego usposobienia. Na szczęście ma
swojego anioła stróża w osobie Pawła Kwiatka vel Pepe.
Jest
szczera do bólu i często mówi głośno co jej ślina na język
przyniesie, zanim się w niego ugryzie. A wiadomo, że taka bolesna
szczerość nie przysparza sympatii ani zbyt wielu przyjaciół. Bo
przecież prawda najczęściej boli (niestety). I dlatego pokochałam
Różę! Jest jaka jest, ale mówi co myśli. I tak trzymać!
Powieść
„Do trzech razy śmierć” przypomina mi swoim układem fabuły -
powieści kochanej Agathy Christie. Gdzie bohaterów łączy jedno –
wśród nich jest morderca. A czytelnik podczas lektury zgaduje
niemalże bezwiednie, kto nim jest. Rozwiązanie zwykle okazuje się
być zaskakujące. Tym bardziej cieszy mnie fakt, że nasz rodzimy
autor podjął się takiego układu. Bo sednem takiej powieści jest
dociekanie, kojarzenie faktów, snucie domysłów i przewodząca temu
wszystkiemu ciekawość. Każdy z nas jest wówczas detektywem.
Pisanie takiej powieści z pewnością nie jest łatwe. A rezultat
jest ogromną, intelektualną gratką dla fanów takiego nurtu.
„Do
trzech razy śmierć” to kryminał, po który warto sięgnąć, nie
tylko ze względu na mentalny, kryminalistyczny orgazm. Znajdziecie w
niej też mnóstwo humorystycznych dialogów i zabawnych sytuacji,
które sprawiły, że ja wtopiłam się w akcję i czułam się jedną
z osób, zaproszonych na zjazd do dworku w Kopielnikach.
Niecierpliwie
teraz będę czekała na kolejne tomy cyklu „Róża Krull na
tropie”. W związku z tym już teraz pozwolę sobie zdradzić, ze
kolejna część zatytułowana „Lustereczko powiedz przecie”
będzie miała swoją premierę już niebawem, bo 27 września 2017
roku.
Na
koniec mam pytanie do samego autora. :)
Koniec
powieści „Do trzech razy śmierć” jest niejako zapowiedzią
dalszych losów Róży Krull...do tego opis okładkowy głosi, że „W
przygotowaniu tom drugi – Zabójcza korekta.”.
Więc czy nastąpiła zmiana koncepcji samego tytułu drugiego tomu, czy ogólnie koncepcja drugiego tomu uległa zmianie?
Bardzo mnie to ciekawi.