środa, 19 lipca 2017

"Tajemnicza śmierć Marianny Biel" ....intrygujący i kudłaty debiut Marty Matyszczak


TAJEMNICZA 
ŚMIERĆ 
MARIANNY BIEL




Autor: Marta Matyszczak
Seria: Kryminał pod Psem
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie

Tajemnicza śmierć Marianny Biel” to pisarski debiut młodej chorzowskiej pisarki Marty Matyszczak. Książka swoją premierę miała niedawno, gdyż 14 czerwca anni currentis. Powieść wydana jest pod szyldem „Kryminał pod Psem”
 Nie będę kryła przed Wami - byłam bardzo ciekawa treści tej książki oraz tego, jak się będzie ją czytało w psiej narracji.

Marta Matyszczak to blogerka prowadząca Kryminalną Kawiarenkę http://www.kawiarenkakryminalna.pl/. To również zagorzała fanka powieści kryminalnych oraz prawdziwa psia mama Gustawa (Gucia) – dżentelmena rasy mieszanej, który stał się pierwowzorem do postaci narracyjnej w jej powieści.
Zapraszam Was na wywiad z Martą → http://www.kawiarenkakryminalna.pl/wywiady/907-milosc-do-zwierzat-to-sprawa-rodzinna-wywiad-czytelnikow-kawiarenki-kryminalnej-z-marta-matyszczak, dzieki niemu poznacie Martę :), która jest przede wszystkim dla mnie (choć znamy się internetowo) sympatyczną młodą kobietą, z wielkimi zadatkami na świetną przyjaciółkę, zważywszy na łączące nas dwie miłości – psią i książkową.

W piwnicy chorzowskiego familoka zostają znalezione zwłoki Marianny Biel, dawnej gwiazdy miejscowego teatru. Choć aktorka mieszkała w tym miejscu od lat, nikt z lokatorów nie zauważył jej zniknięcia. Policja lekceważy sprawę i szybko dochodzi do wniosku, że to nieszczęśliwy wypadek. Tylko Szymon Solański, zwolniony z pracy policjant, jest przekonany, że mogło to być morderstwo. W śledztwie wspiera go Gucio, przygarnięty ze schroniska kundelek.

„Książka powstała z wielkiej miłości do zwierząt i równie wielkiego, choć szorstkiego uczucia do Śląska. Marta Matyszczak opowiada o współczesnym Chorzowie w ogóle, a o mrocznych tajemnicach mieszkańców pewnego familoka w szczególności. Niewielu rodzimych autorów potrafi tworzyć słodko-gorzkie, skrzące się humorem historie kryminalne. Zaryzykuję twierdzenie, że Matyszczak jest w tej dyscyplinie kryminalnej mistrzynią. Prawdziwą” / Robert Ostaszewski 

 

Tajemnicza śmierć Marianny Biel” to świetnie napisany kryminał. Człowiek leci po chorzowskich uliczkach, pędząc to za Guciem, to za detektywem Solińskim i nawet się nie obejrzy, a już stoi pod familokiem i żegna się z bohaterami.
Nigdy nie byłam na śląsku – jego gwarę poznałam jednak w dzieciństwie – ponieważ w wakacje na moje podwórko przyjeżdżał rok rocznie bajtlik (chłopak) rodowity ślonzok (nota bene do Chorzowa i Katowic miał blisko). Zawsze mnie bawił swoim słownictwem i był przy tym przeuroczy. A do tego mój śp. dziadek pochodził ze ślonzkich okolic i zwykł na mnie mawiać, ze jestem smarkiem. :)
Dlatego śląską gwarę z miłym odczuciem, pełnym sentymentu, odnalazłam w powieści Marty. To piękna odmiana polskiego języka, o której należy mówić i czytać – bo to kawał naszej historii. Dzięki temu, że autorka użyła jej w swej powieści, tak się wciągnęłam w klimat, że poczułam się zupełnie jakbym osobiście pojechała do Chorzowa. Bardzo mi się spodobał pomysł z nagraniami w windzie Urzędu Miasta :) powinni to wprowadzić jako obowiązek w każdym urzędzie.

Powieść Marty Matyszczak napisana jest lekkim i barwnym językiem, dlatego czyta się ją szybko. Akcja jest bardzo sprytnie zawiązana, do końca nie ma się pewności, kto jest winny śmierci Marianki.
Tym bardziej, że w międzyczasie autorka wprowadziła w treść, kilka innych tajemniczych i zawiłych wątków, które również zaprzątają czytelniczą głowę.
W powieści nie zabrakło sporej dawki humoru, który mnie położył na łopatki i wówczas nie sposób nie buchnąć śmiechem.
Niewybredny psi język oraz psie spojrzenie na poczynania dwunogów nadaje książce zupełnie innego wymiaru i niepowtarzalny charakter - zwłaszcza kiedy człowiek uświadamia sobie, tę zabawną ale najprawdziwszą prawdę, że dla naszych kochanych psiaków – jesteśmy jedynie sraluchami, niewiele wiedzącymi o życiu :)

Bohaterowie książki, zarówno Ci główni jak i poboczni są dopracowani w każdym calu. Swoimi kreacjami, nadają powieści typowo śląskiego smaku.
Szymon Solański – były policjant, trudny i cierpki osobnik, mimo przeżytej tragedii nosi w swym sercu tlącą się iskrę empatii, czego przykładem jest adopcja Gucia.
Róża Kwiatkowska – uparta i nie przebierająca w słowach dziennikarka ze swoją nadwagą i stylem życia, wprowadza do powieści (poza oczywiście Guciem) mnóstwo komicznych sytuacji, zabarwionych jej własną życiową goryczą. Jest też pełna determinacji a w głębokich zakamarkach swego śląskiego serca skrywa wielką tajemnicę.
I oczywiście - Gucio – przystojny, kudłaty, czarny z brązową krawatką czworo (a raczej trój – nożny) narrator – jest ogniwem, które spaja wszystkie postacie, bez niego nie byłoby nic i nikt by nie dał z niczym rady, jak sam o sobie mówi: „Gdyby nie ja, oj, gdyby nie ja! Ale o tym później.” Dzięki niemu poznajemy świat z innej perspektywy, co jest nietuzinkową odmianą dla czytelnika.



Lubicie dobry kryminał, pełen wątków i zagadek z przeszłości?
Czytacie powieści, w których króluje dobrze dobrane słownictwo, prawdziwość postaci i realizm środowiskowy?
Szukacie książki, która porwie Was w wir zdarzeń i nieprzewidzianych sytuacji?
Chcecie odkryć tajemnice, jakie skrywa chorzowski familok, którego ściany i podłogi są nasiąknięte milionem zapachów?

Jeśli tak.


To książka Marty Matyszczak pt.: „Tajemnicza śmierć Marianny Biel” jest dla Was idealna. 
Znajdziecie w niej wszystko to, co powinna mieć dobrze napisana książka!



Tajemnicza śmierć Marianny Biel” to świetny, pełen życia debiut chorzowskiej pisarki! Brawo Marta i oby tak dalej!
Książka intryguje, w zasadzie już od okładki, gdzie widnieje narysowana, jakby kredkami, stara, ceglana kamienica pod szyldem z deski i kości „Kryminał pod Psem”. Dla mnie ten rysunek to był pierwszy wabik :) przypominała mi, moje pierwsze kryminały, z którymi zaczynałam przygodę jako dziecko.
Z tą różnicą, że teraz ja jestem dorosła a powieść, którą znalazłam pod rysunkową okładką okazała się być barwną i skrzącą humorem, pełną wigoru i polotu, świetną kryminalną historią. 
Śląskie kamienice skrywają w swoich niemych murach z czerwonych cegieł, pewnie nie jedną zagadkową historię. Czytając „Tajemniczą śmierć Marianny Biel” miałam nieodparte wrażenie, że w tej powieści (jak to czasem bywa) jest ziarenko prawdy. A autorka Marta Matyszczak w moim odczuciu pokazała, że warto gonić za marzeniami, kierując się nawigacją psiego nosa.


Za przesłanie egzemplarza do recenzji dziękuję Marcie Matyszczak oraz Wydawnictwu Dolnośląskie.

Przesyłam również merdanie mentalnym ogonkiem kierownikowi Guciowi (bo jak to mówią: „Nic bez nas o nas”).


Zachęcam Was do przeczytania tej powieści!
Tym bardziej, że już 11 września bieżącego roku doczekamy się kolejnego tomu z serii „Kryminał pod Psem”, tym razem pod intrygującym tytułem „Zbrodnia nad urwiskiem”. Ja niecierpliwie czekam zatem na kolejne spotkanie z Guciem oraz detektywem Solińskim. Bo poza kolejnymi tajemnicami i perypetiami tych dwóch przystojniaków, ciekawi mnie dokąd pojechała Róża Kwiatkowska i czy jeszcze się z nią spotkamy w kolejnej części?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz