niedziela, 15 września 2019

"Opiekunka" Sheryl Browne #kryminalnywrzesień



OPIEKUNKA

Autor: Sheryl Browne
Wydawnictwo: W.A.B.


Na sięgnięcie po „Opiekunkę” zdecydowałam się po przeczytaniu opisu okładkowego. Mimo, że teoretycznie fabuła od początku nosiła znamiona schematycznej i przewidywalnej, postanowiłam dać jej szansę.
Sheryl Browne debiutowała tą powieścią na polskim rynku i uznałam, że trzeba sprawdzić ten kierunek.

Gdy zło zagości w Waszym domu…
Ta opiekunka Was przerazi!
Thriller, od którego nie będziesz mógł się oderwać!
Melissa i Mark Cainowie są szczęśliwi, że znaleźli Jade, opiekunkę, która ma doskonały kontakt z małymi dziećmi. Jade ma za sobą dramatyczne przeżycia – widziała, jak jej dom spłonął. Dlatego tym bardziej potrzebuje wokół siebie kochającej rodziny. Przygarnięcie jej pod dach wydaje się w tej sytuacji znakomitym rozwiązaniem. Mark pracuje jako oficer policji i całymi dniami nie ma go w domu, a Melissa zmaga się z prowadzeniem własnej firmy. Rodzina staje się coraz bardziej zależna od opiekunki, która z ochotą pomaga domownikom. Kiedy Melissa zaczyna popadać w depresję, Jade przejmuje większość obowiązków. Wkrótce Mark zauważa zmianę atmosfery w domu. Zaczyna przyglądać się bliżej idealnej z pozoru opiekunce i to, co odkrywa, wstrząsa nim do głębi. Zaczyna się domyślać, o co może jej tak naprawdę chodzić…


Opiekunkę” czyta się szybko i tak naprawdę, to nie można się od niej oderwać, co jak sądzę jest dużą zasługą dobrego tłumaczenia. Osobiście rzadko sięgam po zagranicznych autorów właśnie przez to, że wielokrotnie nacięłam się na kiepski przekład i lektura okazywała się nie do przełknięcia.
Tym razem mile mnie zaskoczyło tłumaczenie, bo było naprawdę dobre i język dzięki temu był swobodny i naturalny.

Opiekunka” to powieść z gatunku thriller psychologiczny, budzący napięcie mimo że fabuła była przewidywalna i dość prosta. Historia jakich sporo naoglądałam się w filmach. Nie jest zaskakująca, ale czytało się ją bardzo dobrze, a i jak wspomniałam budzi emocje. Te wywołane są raczej nie tym, że nie wiadomo kto, co i jak?
Ale raczej tym, że fascynujący był sam proces działania sprawczyni, jej zachowanie, bezpretensjonalność, bezwzględność i ogromna determinacja. Jednocześnie z wielką ciekawością obserwowałam relacje Melissy i Marka – które pod wpływem manipulacji stawały się coraz gorsze, ich reakcje pokazują ewidentnie, że nadmierna ufność wobec innych może okazać się pierwszym stopniem do zguby.
Kibicowałam im i oczywiście zakończenie nie zawiodło mnie.


Opiekunka” to nieskomplikowana historia o tym, jak można pomylić się ocenie innych osób, o tym, że nasza empatia również powinna mieć granice – a tą granicą jest zdrowy rozsądek.

Polecam jako jesienną lekturę pełną emocji i dreszczyku, z kocykiem na kolanach i parującą herbatą, kiedy za oknem będzie lało i wiało.

Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu W. A. B.



#kryminalnywrzesień
@ruderecenzuje

2 komentarze:

  1. Książka zainteresowała mnie już w momencie zapowiedzi, więc na pewno po nią. 😊

    OdpowiedzUsuń