POWRÓT
DO STAREGO DOMU
Autor: Ilona
Gołębiewska
Cykl: Stary dom (tom
1)
Wydawnictwo: MUZA
„Powrót do
starego domu” Ilony Gołębiewskiej wzbudzał moje zainteresowanie
od dawna. Nie tylko za sprawą pięknej i idyllicznej okładki, ale
również dlatego, że słyszałam o tej powieści sporo dobrych
opinii. Kiedy więc nadarzyła się okazja i książka wpadła w moje
ręce nie wahałam się ani chwili na wyborem lektury, choć w
kolejce „do przeczytania” mam sporo zaległości.
Czy było warto? I
czy powroty do starego domu mogą być motywujące?
Alicja Pniewska ma
37 lat. Jej małżeństwo właśnie się rozpadło, straciła
lukratywną posadę, została bez dachu nad głową. Uciekając przed
swoim zrujnowanym życiem, znajduje schronienie w starym rodzinnym
domu w malowniczej miejscowości Pniewo. Zaskakujące zdarzenia,
niezwykli ludzie i tajemnica sprzed lat wystawią Alicję na ciężką
próbę.
Pewnej upiornej nocy spotyka Dziada – legendarnego uczestnika wydarzeń, które przed kilkudziesięcioma laty wstrząsnęły Pniewem. Otrzymuje od niego pamiętnik swojego dziadka Jana, który opisuje w nim piekło wojny. Nieoczekiwanie w starej szafie na strychu Alicja znajduje dokument odkrywający przed nią kolejne tajemnice przeszłości. Na idealnym dotąd wizerunku jej rodziny powstaje rysa...
Tragiczny los małego Michałka całkowicie zmieni podejście Alicji do życia, a miłość upomni się o nią w najmniej spodziewanym momencie. Czy prawda o przeszłości rodziny pozwoli odnaleźć jej szczęście u boku kochanego mężczyzny?
Prawdziwa, poruszająca i trzymająca w napięciu do ostatnich stron książka o sile ludzkich pragnień i marzeń. Daje wiarę i nadzieję na to, że nigdy nie jest za późno, by budować swoje życie od nowa. Przenosi do świata dziecięcych wspomnień i miejsca, które w sercu każdego człowieka ma szczególne znaczenie – do rodzinnego domu.
Pewnej upiornej nocy spotyka Dziada – legendarnego uczestnika wydarzeń, które przed kilkudziesięcioma laty wstrząsnęły Pniewem. Otrzymuje od niego pamiętnik swojego dziadka Jana, który opisuje w nim piekło wojny. Nieoczekiwanie w starej szafie na strychu Alicja znajduje dokument odkrywający przed nią kolejne tajemnice przeszłości. Na idealnym dotąd wizerunku jej rodziny powstaje rysa...
Tragiczny los małego Michałka całkowicie zmieni podejście Alicji do życia, a miłość upomni się o nią w najmniej spodziewanym momencie. Czy prawda o przeszłości rodziny pozwoli odnaleźć jej szczęście u boku kochanego mężczyzny?
Prawdziwa, poruszająca i trzymająca w napięciu do ostatnich stron książka o sile ludzkich pragnień i marzeń. Daje wiarę i nadzieję na to, że nigdy nie jest za późno, by budować swoje życie od nowa. Przenosi do świata dziecięcych wspomnień i miejsca, które w sercu każdego człowieka ma szczególne znaczenie – do rodzinnego domu.
Lektura tej powieści
to było moje pierwsze spotkanie z piórem Ilony Gołębiewskiej. Nie
mogę powiedzieć, że się zawiodłam na fabule, aczkolwiek muszę
przyznać, że była ona w moim osobistym odczuciu, nieco
wyidealizowana.
Autorka utkała
piękną i łatwą w odbiorze historię, którą czytało mi się w szybko i przyjemnie. Jednak wszystko to, co spotykało Alicję – główną
bohaterkę – czasami wydawało mi się nazbyt naciągnięte.
Podczas lektury patrzyłam na wszystko przez pryzmat własnego
doświadczenia i ono nie pozwalało mi wierzyć w to, że kłopoty
tak łatwo i pięknie się kończą. W książce bowiem każdy
problem, każdy życiowy zakręt, każda sprawa znajduje,
kolokwialnie mówiąc „happy end”.
Ktoś powie, że
tego nam w życiu przecież trzeba! Jasne, że tak...ale niestety
zbyt dobrze wiem, że nie zawsze wszystko kończy się odnalezieniem
garnka złota na końcu tęczy. Z tego powodu – takie założenie,
że za każde dobro dostajemy dobro, a zło zawsze zostaje ukarane
sprawiedliwie i z nawiązką – jest moim zdaniem nieco
przesłodzonym spojrzeniem na świat. Nie jestem pesymistką, która
wszędzie widzi czarne scenariusze – ale zdaję sobie sprawę z
tego, że pewnych życiowych kwestii, nie da się, tak po prostu
zakończyć dobrze, pomimo najszczerszych chęci. A jak wiadomo
„dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane”.
„Powrót do
starego domu” Ilony Gołębiewskiej zawiera w sobie odniesienia do
historii naszego kraju, co bardzo mi się spodobało. Okres drugiej
wojny światowej – doświadczenia i trudne przeżycia ludzi autorka
oddała bardzo starannie poprzez stare pamiętniki dziadka Alicji –
pisane podczas jego pobytu w obozie koncentracyjnym. Tu muszę
przyznać, że były to moje najlepsze fragmenty tej powieści. Lubię
kiedy w książkach historia przeplata się z fikcją. Zwłaszcza
jeśli jest to odnośnik do faktów, o których wciąż mało się
mówi i pisze. Osobiste doświadczenia ludzi, którym udało się
przeżyć piekło wojny – wzrusza mnie i ściska mi serce za każdym
razem.
„Powrót do
starego domu” jest powieścią napisaną lekkim, plastycznym
językiem i świetnie nadaje się na wiosenne popołudnia w ogrodzie
czy na balkonie przy filiżance kawy.
Mimo, że w wielu kwestiach, w
moim odczuciu, jest to książka posypana słodkim lukrem, to i tak
mogę ją Wam polecić do przeczytania.
Jeśli lubicie zawsze dobre
zakończenia we wszystkich życiowych aspektach, wówczas z pewnością
lektura Was zachwyci pod każdym względem i przyniesie Wam mnóstwo
ukojenia i wiary w to, że dobro zawsze zwycięży.
Dla mnie lektura tej
powieści, była miłą i lekką odskocznią od codzienności, pełną
ciepła, dobra, przyjaźni i miłości. Szkoda mi tylko jednego –
że w prawdziwym życiu nie ma tak dobrze, jak na kartach tej
powieści.
Z chęcią sięgnę
po kolejny tom trylogii „Stary dom”, by dowiedzieć się w jaki
sposób autorka rozwinęła dalej kwestie, które w tej części
pozostawia niedomknięte. Ciekawi mnie wątek Pawła, oraz
tajemniczych dokumentów, o których mowa w powojennych pamiętnikach.
Jestem również bardzo zaintrygowana wątkiem małego Michałka oraz
żoną Adasia, która zniknęła i ślad po niej zaginął.
Za możliwość
przeczytania serdecznie dziękuję Bibliotece Publicznej w Małomicach
:)
Wypożycz na w.bibliotece.pl
Lubię pióro tej autorki, więc chętnie sięgnę po ten cykl, właśnie tej wiosny. 😊
OdpowiedzUsuńświetnie Agnieszko - myślę, że to bardzo dobra lektura. Chociaż początkowo miałam sceptyczne podejście i olśnienia doznałam przy drugiej części dopiero. Teraz zupełnie inaczej postrzegam wartość tej książki. Zapraszam Cię również na recenzję "Tajemnice starego domu"
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń