ZABÓJCZY
POCISK
Autor:
Bartosz
Szczygielski, Jakub Małecki, Joanna Opiat-Bojarska, Katarzyna
Puzyńska, Magdalena Knedler, Marta Guzowska, Marta Matyszczak, Olga
Rudnicka, Remigiusz Mróz, Robert Małecki, Rogala Małgorzata,
Ryszard Ćwirlej, Tomasz Sekielski, Wojciech Chmielarz i Łukasz
Orbitowski
Wydawnictwo:
Skarpa Warszawska
„Zabójczy
pocisk” to antologia opowiadań kryminalnych, napisanych przez
piętnastu polskich autorów. Z twórczością niektórych miałam do
czynienia już wcześniej i mocno cenię sobie te „znajomości”,
natomiast z innymi nigdy wcześniej nie miałam okazji się zapoznać.
Jakie
zatem są moje odczucia po tej lekturze?
Czy
kryminalne historie przedstawione w owym zbiorze są warte uwagi?
I
czy Polska naprawdę kryminałem stoi?
O
tym dowiecie się już za chwilę.
Takiej
książki na polskim rynku jeszcze nie było! 15 kryminalnych spraw.
15 najlepszych polskich pisarzy.
"Zabójczy pocisk" funduje czytelnikowi wędrówkę po najmroczniejszych zakamarkach ludzkiej duszy. Kto zabił, dlaczego, kiedy i czy z premedytacją? Jak wykluwa się zbrodnia?
Zbiór opowieści kryminalnych o różnych rodzajach zbrodni. I choć każda z nich mówi o konkretnym czasie i miejscu, dopowiada też kilka zdań prawdy o nas jako grzesznym i upadłym gatunku. Zapraszamy na upiorną podróż w głąb ludzkiej psychiki...
"Zabójczy pocisk" funduje czytelnikowi wędrówkę po najmroczniejszych zakamarkach ludzkiej duszy. Kto zabił, dlaczego, kiedy i czy z premedytacją? Jak wykluwa się zbrodnia?
Zbiór opowieści kryminalnych o różnych rodzajach zbrodni. I choć każda z nich mówi o konkretnym czasie i miejscu, dopowiada też kilka zdań prawdy o nas jako grzesznym i upadłym gatunku. Zapraszamy na upiorną podróż w głąb ludzkiej psychiki...
„Zabójczy
pocisk” to zbiór 16 opowiadań napisanych piórem 15 rodzimych
autorów. Historie różne, niektóre krwawe, brutalne i mocne, inne
lżejsze, a jeszcze inne z nutką dobrego humoru. Niezależnie od
tego, czym podszyte mają wspólny mianownik – zbrodnię.
Rafał
Bielski "Skąd się bierze zło?" -
bardzo dobry wstęp do antologii, nie traktowałam tego jako
opowiadanie, bo też nim nie jest.
Łukasz Orbitowski "Stalowa. Baśń" – historia dość dziwna, aczkolwiek mówiąca o miłości, która stała się zarzewiem zbrodni, niezbyt przypadła mi do gustu, ale nie była też ostatecznie zła. (pierwsze spotkanie z autorem).
Remigiusz Mróz "Hakowy" – jako fanka twórczości Mroza, jestem pod wrażeniem, opowiadanie chociaż krótkie, ale za to jakże treściwe, no i zakończenie...no cóż – zaskoczenie wielkie.
Jakub Małecki "Puch" – opowiadanie mocne, bardzo dobre, „Kociątko” rozłożyło mnie na łopatki; po prostu, świetne studium tego, co może skrywać psychika człowieka. (pierwsze spotkanie z autorem).
Joanna Opiat-Bojarska "Przeznaczenie" – Miłość, obsesja, zdrada, zazdrość, zbrodnia; kawałek dobrej lektury (pierwsze spotkanie z autorką).
Wojciech Chmielarz "Telefon" – jak dla mnie, opowiadanie świetne, tym bardziej, że zawiera w sobie odrobinę faktów, a to wzmacnia wiarygodność i podkręca klimat wydźwięku. (pierwsze spotkanie z autorem) i raczej nie ostatnie.
Olga Rudnicka "Byle do lata" – opowiadanie z nutą dobrego humoru pełnego ironii, ale też wartka akcja, świetne.
Katarzyna Puzyńska "Wszędzie krew" – opowiadanie inspirowane prawdziwymi wydarzeniami, świetna kreacja bohaterki, akcja wartka i zmierzająca ku zaskakującemu zakończeniu, jako stała fanka twórczości autorki nie zawiodłam się.
Marta Guzowska "Plan B" – hmm...dość trudno mi się odnieść do tego, jak dla mnie zbrodni to tam nie było, akcja i owszem, ale nic specjalnego. (pierwsze spotkanie z autorką).
Magdalena Knedler "Jadzia Markowska" – wiedziałam, że pod tym opowiadaniem znajdę kawałek dobrej lektury i nie myliłam się, świetne opowiadanie.
Bartosz Szczygielski "Sprawiedliwość dla wszystkich" – opowiadanie nie przemówiło do mnie, dość dziwny utwór. "Zero, zero osiem" – co za emocje! Doprawdy nie spodziewałam się czegoś tak mocnego i dobrego (zwłaszcza, że poprzednie opowiadanie mnie nie zachwyciło), mistrzostwo!
(pierwsze
spotkanie z autorem).
Ryszard Ćwirlej "Kto się boi Czarnej Wołgi?" - wychowana na strachach o czarnej Wołdze, przeczytałam z niekłamaną przyjemnością, opowiadanie z humorem, który doprawdy był niesamowity, rewelacja! (pierwsze spotkanie z autorem).
Robert Małecki "Kosa" – opowiadanie inspirowane prawdziwymi wydarzeniami, dość ciekawe, poprawne, ale mnie nie powaliło na kolana. (pierwsze spotkanie z autorem).
Małgorzata Rogala "Córka Koryntu i prawiczek" – jako fanka twórczości autorki, spodziewałam się czegoś w stylu serii o Tomczyku i Górskiej, ale jednak było inaczej; sama nie wiem czy to dobrze czy źle, było poprawnie, zdecydowanie wolę przygody Agaty i Sławka.
Marta Matyszczak "Trup, którego nie ma" – No tego to ja się nie spodziewałam! A tu taka niespodzianka! Spotkać tak ni stąd ni z owąd mojego ulubieńca Gucia (podczas wytrwałych i niecierpliwych oczekiwań piątego tomu „Kryminału pod psem”) to prawdziwa gratka! Jest zbrodnia, jest i niezawodny psi humor, jest Róża i Solański. Rewelacja!
Tomasz Siekielski "Że cię nie opuszczę aż do śmierci" – to chyba najmocniejsze i najbardziej dotykające mnie opowiadanie. Czułam każde drganie mięśnia, każdy ruch i każdy cierń, którego doświadczała główna bohaterka. Zakończenie zaskakujące, ale takiego właśnie oczekiwałam. (pierwsze spotkanie z autorem) raczej nie ostatnie.
Jak
wypada zatem w moich oczach cała antologia?
Z
16stu opowiadań jedynie 4 nie wzbudziły we mnie pełnego zachwytu i
dreszczu prawdziwych emocji. A więc ocena całości wypada
zdecydowanie na plus.
Antologia
„Zabójczy pocisk” jest świetnym rozwiązaniem, dla tych którzy
pragną zapoznać się z twórczością nieznanych im wcześniej
autorów. W moim przypadku na liście nazwisk „kryminalnych”
dopisałam sobie kilka pozycji.
„Zabójczy
pocisk” to tak, jak wspomniałam na początku opowiadania napisane
w różnym
stylu (
nie mogło być inaczej skoro autorów było tak wielu),
rozmaicie opowiedzianych, jedne
oparte
na faktach, inne
całkowicie
fikcyjne.
Jedne bardzo mroczne i przejmujące, inne lżejsze i doprawione
dobrym humorem.
Niektóre
utrzymane
w konwencji reportażu, inne
bardziej przypominają zagadkę
kryminalną,
ale praktycznie
wszystkie mają w sobie to „coś” co kryminał powinien posiadać.
Owszem nie wszystkie historie do mnie przemówiły, ale przecież nie
można wszystkim dogodzić, czyż nie?
Ogólnie
jestem zadowolona, warto było kupić i przeczytać!
Warto,
nie tylko ze względu na kryminalne walory i na kilka dobry dreszczy
na karku, ale również dlatego, że kupując tę książkę
wspieramy Fundację „Pomoc Kobietom i Dzieciom”.
KRS
0000025056
Bardzo chętnie przeczytam. Nie wszyscy autorzy są mi znani. 😊
OdpowiedzUsuńJa zaesze chetnie czytam antologie (różne), to dobry sposób na poznanie nowych autorów na naszym rynku literackim, i szybki przede wszystkim, co ma niebagatelne znaczenie dla mnie.
UsuńA u mnie wciąż czeka na półce... Niech ktoś wydłuży dobę :D
OdpowiedzUsuńOooch doskonale wiem co czujesz. Doba ma zdecydowanie za malo godzin na czytanie.
Usuń