Zostań
ile
chcesz
Autor:
Anna H. Niemczynow
Wydawnictwo:
Filia
„Zostań
ile chcesz” Anny H. Niemczynow to chyba najbardziej oczekiwana
przeze powieść tego roku.
Kobieta
z przeszłością i mężczyzna po przejściach, prawie jak w
piosence Osieckiej.
Piękna, mądra, utalentowana i świetnie zorganizowana, Alicja zdaje się być perfekcjonistką. Tymczasem w środku jest rozbitą na milion kawałków zawiedzioną i oszukaną kobietą, próbującą na nowo zbudować jak najlepszy świat dla siebie i ukochanego dziecka.
Również Maciej wydaje się człowiekiem, któremu nic nie brakuje. Jednak za zamkniętymi drzwiami ogromnego domu, każdego dnia zmaga się z doświadczeniem odrzucenia, podwójnej zdrady i oszustwa.
Pewnego dnia ich drogi się krzyżują. Czy przygnieceni bagażem złych doświadczeń spróbują pokonać wzajemną nieufność? Czy miłość, o której oboje marzą, ma szansę się spełnić? Czy warto zaufać słowom, zostań ile chcesz?
Tę historię napisało samo życie! Książka Anny H. Niemczynow to urzekająca, ciepła i niosąca nadzieję powieść zainspirowana losami autorki.
Piękna, mądra, utalentowana i świetnie zorganizowana, Alicja zdaje się być perfekcjonistką. Tymczasem w środku jest rozbitą na milion kawałków zawiedzioną i oszukaną kobietą, próbującą na nowo zbudować jak najlepszy świat dla siebie i ukochanego dziecka.
Również Maciej wydaje się człowiekiem, któremu nic nie brakuje. Jednak za zamkniętymi drzwiami ogromnego domu, każdego dnia zmaga się z doświadczeniem odrzucenia, podwójnej zdrady i oszustwa.
Pewnego dnia ich drogi się krzyżują. Czy przygnieceni bagażem złych doświadczeń spróbują pokonać wzajemną nieufność? Czy miłość, o której oboje marzą, ma szansę się spełnić? Czy warto zaufać słowom, zostań ile chcesz?
Tę historię napisało samo życie! Książka Anny H. Niemczynow to urzekająca, ciepła i niosąca nadzieję powieść zainspirowana losami autorki.
„Zostań
ile chcesz” to nie jest zwykła powieść...tę historię napisało
samo życie, ani lepsze, ani gorsze, po prostu życie. Autorka
odważnie podzieliła się z czytelnikami tym co sama przeżyła.
Kobieta
pokiereszowana uczuciowo i duchowo, która wiedzie życie...którego
życiem nazwać nie można. Jej codzienność to praca, praca, domowe
obowiązki, dziecko i cały ocean emocji w niej drzemiący. Zraniona
przez mężczyznę, który miał być jej całym światem,
zawiedziona niespełnieniem tak prostych oczekiwań jak dobry i
spokojny dom, próbuje odnaleźć się w świecie...stworzyć dla
siebie i dziecka bezpieczny azyl, w którym mogłoby zagościć
szczęście, radość, a nade wszystko miłość.
Jak
trudno jest zebrać się w sobie, by stawiać czoła światu każdego
dnia?
Jak
zaufać innym, kiedy zostało się tak potwornie oszukanym?
Jak
ciężko jest związać koniec z końcem nawet pracując na dwa
etaty?
Jak
mocno pragnienie miłości i bezpieczeństwa są w stanie dodać
kobiecie sił?
Nie
zrozumie tego nikt, kto tego nie przeżył.
Mężczyzna
poraniony i oszukany przez najbliższe osoby, który stara się wyjść
na prostą. W drodze do poszukiwania miłości, błądzi po omacku,
czerpiąc z tego co przynosi codzienność. Niosący w sobie wielkie
pokłady uczciwości i męskiego honoru. Starający się zrozumieć
świat i prawa nim rządzące, którym bliżej niż dalej do jednego
wielkiego syfu, beznamiętnego, bezuczuciowego bagna.
Czy
uda mu się znaleźć drogę do miłości?
Czy
da radę wytrzymać nieufność kobiety, którą los postawił mu na
drodze?
Czy
jest w stanie wziąć na swoje barki trud wychowania jej dziecka?
Czy
będzie na tyle otwarty by kochając kobietę obdarzyć uczuciem jej
potomstwo?
Jak
bardzo wielkie pokłady cierpliwości musi posiadać mężczyzna, by
nie poddać się i nie zawrócić w połowie drogi?
„Zostań
ile chcesz” Anny H. Niemczynow wywołała we mnie falę łez,
którymi zalewałam się w takcie słuchania. Nie miało znaczenia,
że jadę autobusem, że ludzie patrzą na mnie dziwnie. Nic nie było
ważne dla mnie w tych momentach.
Ból,
który czuła główna bohaterka, odczuwałam podwójnie, gdyż
wszystko to, czego doświadczała bohaterka, jest również moim
własnym prywatnym bólem. Samotna matka, bez własnego mieszkania,
praca często ponad siły, by zapewnić byt i zaspokoić najbardziej
palące potrzeby, przeogromne zmęczenie fizyczne i psychiczne,
samotność, strach, o każdy dzień i o przyszłość.
Odpowiedzialność spoczywająca na barkach jednej osoby, za życie,
które powołało się na ten świat. Pragnienie miłości, domu,
spokoju i szczęścia. I marzenia, w które tak trudno, w tym czasie
wierzyć.
Obwinianie
się o wszystko, bo przecież nawet jak nie wyszło, to i tak, to
moja wina.
Obezwładniające
uczucie niemocy...braku wiary, braku spełnienia, spokoju i
bezpieczeństwa.
Anna
H. Niemczynow wypowiedziała w swej powieści i nazwała słowami
wszystko to, co sama noszę w swoim sercu i umyśle.
Poraziła mnie świadomość tego, że nie tylko ja to przeżywam, że taki los spotyka wiele kobiet. Tylko jak dotąd nikt, o tym tak głośno i dosadnie nie powiedział.
Poraziła mnie świadomość tego, że nie tylko ja to przeżywam, że taki los spotyka wiele kobiet. Tylko jak dotąd nikt, o tym tak głośno i dosadnie nie powiedział.
Poczułam,
że autorka, jak nikt inny (nikt kogo znam) zrozumie mnie najlepiej.
Dlaczego?
Tak, jak wspomniałam, nikt nie pojmie tego, jeśli nie przeżył i nie doświadczył.
Łatwo jest mówić: walcz, nie poddawaj się, upadłaś – powstań!!!
Są jednak takie chwile, w życiu takiej kobiety, kiedy nie ma siły, kiedy wszystko wydaje się bez sensu, jeden krok w przód i dwa do tyłu.
I tłukąca się w tyle głowy świadomość, że nie ma się takiego komfortu, by powiedzieć „nie dam rady”, "już nie mogę" - bo przecież jest jeszcze to życie, małe, niewinne, o które trzeba zadbać, które się kocha, dla którego się codziennie wstaje i mimo braku siły idzie do pracy.
Dziecko dla którego, jest się wszystkim, dziecko które zasługuje na widok szczęśliwej i spokojnej matki. Nie da się zrezygnować, mimo braku siły, mimo łez chowanych w poduszkę albo pod prysznicem.
Mimo pomyj, które inni na nas wylewają.
Dlaczego?
Tak, jak wspomniałam, nikt nie pojmie tego, jeśli nie przeżył i nie doświadczył.
Łatwo jest mówić: walcz, nie poddawaj się, upadłaś – powstań!!!
Są jednak takie chwile, w życiu takiej kobiety, kiedy nie ma siły, kiedy wszystko wydaje się bez sensu, jeden krok w przód i dwa do tyłu.
I tłukąca się w tyle głowy świadomość, że nie ma się takiego komfortu, by powiedzieć „nie dam rady”, "już nie mogę" - bo przecież jest jeszcze to życie, małe, niewinne, o które trzeba zadbać, które się kocha, dla którego się codziennie wstaje i mimo braku siły idzie do pracy.
Dziecko dla którego, jest się wszystkim, dziecko które zasługuje na widok szczęśliwej i spokojnej matki. Nie da się zrezygnować, mimo braku siły, mimo łez chowanych w poduszkę albo pod prysznicem.
Mimo pomyj, które inni na nas wylewają.
Brak
wiary w siebie – też nie pomaga.
Bo czy można kochać samą siebie za to, że koncertowo spieprzyło się sobie życie?
Czy można być z siebie dumnym?
Bo czy można kochać samą siebie za to, że koncertowo spieprzyło się sobie życie?
Czy można być z siebie dumnym?
„Zostań
ile chcesz” to relacja z punktu widzenia kobiety i mężczyzny.
Dwoje ludzi, których los postawił na jednej drodze.
Skomplikowana ONA i nie mniej skomplikowany ON.
Los
sprawia, że ich drogi się przecinają w pewnym momencie.
Czy
można znaleźć prawdziwą miłość w internecie?
Czy w sieci są osoby, które szukają tego, co najważniejsze w życiu, a nie jedynie uciech cielesnych i związku bez zobowiązań?
Czy w sieci są osoby, które szukają tego, co najważniejsze w życiu, a nie jedynie uciech cielesnych i związku bez zobowiązań?
Czy
będąc życiowym poturbowańcem można jeszcze kogo pokochać i być
kochanym?
Czy
da się zaufać sobie nawzajem?
Ile pracy trzeba włożyć w tak trudną relację?
Czy miłość może przyjść do kobiety z przeszłością i mężczyzny po przejściach?
Ile pracy trzeba włożyć w tak trudną relację?
Czy miłość może przyjść do kobiety z przeszłością i mężczyzny po przejściach?
Czy
będą oni zdolni do stworzenia pełnej miłości i zaufania rodziny?
O
tym wszystkim przekonacie się sięgając po powieść Anny H.
Niemczynow lub słuchając audiobooka dostępnego na Storytel.
https://www.storytel.pl/
Dla
mnie ta powieść jest świadectwem na to, że jeszcze może być
dobrze, że może być lepiej...nawet jeśli dziś wydaje mi się, że
nie!
Chciałabym,
aby moje życie – tak jak życie bohaterów tej powieści – stało
się ewolucją ku lepszemu. Abym nauczyła się podążać ścieżkami,
które są dobre dla mnie i dla mojego dziecka.
Abym wybaczyła wszystko, a przede wszystkim sobie samej.
Może wówczas życie, we właściwym momencie da mi to, na co zasługuję.
Abym wybaczyła wszystko, a przede wszystkim sobie samej.
Może wówczas życie, we właściwym momencie da mi to, na co zasługuję.
„Boże,
daj mi pogodę ducha, abym
godził się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniał to, co zmienić
mogę, i mądrość, abym zawsze potrafił
odróżnić jedno od drugiego.”
godził się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniał to, co zmienić
mogę, i mądrość, abym zawsze potrafił
odróżnić jedno od drugiego.”
„Panie
losie, daj mi kogoś, kto nie zmąci wody w mym stawie.
Kogoś, kto nie pryśnie jak zły sen,
gdy ryb w mym stawie zabraknie.
Gdzie znajdę takiego
pięknie dobrego?
Gdzie znajdę takiego
pięknie dobrego?
Daj chłopaka,
nie wariata, daj
nie palacza,
nie biedaka, daj
nie pijaka,
nie Polaka, daj
nie brzydala,
Prześlij mi chłopaka.
Nie wariata, daj
nie cwaniaka,
nie pajaca, daj
nie pijaka,
nie Polaka, daj
nie biedaka.
Prześlij mi.
Panie losie, daj mi kogoś, kto nie zerwie róż w mym ogrodzie.
Kogoś, kto nie zeżre jabłek wszystkich
i ucieknie za morze.
Gdzie znajdę takiego
pięknie dobrego?
Gdzie znajdę takiego
pięknie dobrego?”
Kogoś, kto nie pryśnie jak zły sen,
gdy ryb w mym stawie zabraknie.
Gdzie znajdę takiego
pięknie dobrego?
Gdzie znajdę takiego
pięknie dobrego?
Daj chłopaka,
nie wariata, daj
nie palacza,
nie biedaka, daj
nie pijaka,
nie Polaka, daj
nie brzydala,
Prześlij mi chłopaka.
Nie wariata, daj
nie cwaniaka,
nie pajaca, daj
nie pijaka,
nie Polaka, daj
nie biedaka.
Prześlij mi.
Panie losie, daj mi kogoś, kto nie zerwie róż w mym ogrodzie.
Kogoś, kto nie zeżre jabłek wszystkich
i ucieknie za morze.
Gdzie znajdę takiego
pięknie dobrego?
Gdzie znajdę takiego
pięknie dobrego?”
Aniu,
dziękuję,
dziękuję, dziękuję.
Tak
po prostu i za wszystko.
Ps. Zamierzam jutro zrobić własną "Mapę Marzeń"...
na pewno nie zaszkodzi...
Dziękuję Wydawnictwu Filia za egzemplarz do recenzji <3 <3 <3
Pierwszy nie dotarł, bo został skradziony na Poczcie Polskiej...:(
ale dzięki uprzejmości Wydawnictwa dostałam drugi.
<3 <3 <3
Wypożycz na w.bibliotece.pl
Czytałam tylko jedną książkę Ani i już wtedy wiedziałam ,że zostanie moją ulubioną autorką, dlatego nie mogę doczekać się kiedy sięgnę po ten tytuł. 😊
OdpowiedzUsuńAga...mnie i tak się nie udało opisać tego , co przyniosła mi ze sobą ta powieść. To po prostu trzeba przeczytać samemu.
Usuń