Opowieść o miłości według Nicolasa Sparksa
"Bezpieczna przystań"
Kiedy w niewielkim miasteczku Southport na południu USA pojawia się
tajemnicza młoda kobieta, niektórzy zadają sobie pytanie, co skłoniło
ją do porzucenia miejskiego życia i przeprowadzki w miejsce, gdzie nic ciekawego się nie dzieje. W Southport czas płynie leniwie i jego mieszańcy nie mają przed sobą sekretów.
Piękna, ale
zamknięta w sobie Katie, pracuje w lokalnej restauracji "U Ivana" i wyraźnie unika
nawiązywania nowych znajomości. Udaje się jej zachować dystans do
momentu, w którym poznaje Alexa, właściciela sklepu i owdowiałego ojca
dwójki dzieci.
Wbrew sobie, Katie coraz bardziej angażuje się w życie
rodziny. Niespodziewanie dla tych dwojga pojawia się między nimi więź. Kate zdaje sobie sprawę, że musi zrobić następny krok, że przyszłości i szczęścia nie zbuduje się na kłamstwie i ukrywaniu prawdy o własnej przeszłości. Kobieta miała dobry powód, by zmienić tożsamość i uciec z Bostonu. Teraz musi zdecydować, czy żyć dalej
samotnie pod fałszywym imieniem, czy podjąć ryzyko i walczyć o własne
szczęście.
,,[...] istnieją marzenia, które nawiedzają nas tuż po przebudzeniu.
To one sprawiają, że warto żyć.''
Książka była po prostu niesamowita. Trzymała w napięciu, a jednocześnie
czytając ją nie dało się powstrzymać łez. Zakończenie zaskakujące i
uprzedzam, że bez chusteczek się nie obejdzie!
Rzadko, który pisarz,
potrafi tak wpłynąć na emocje czytelnika jak Sparks, przynajmniej w moim przypadku ;)
Polecam z całego
serca!
Książka doczekała się oczywiście ekranizacji, jednak jak zawsze warto najpierw przeczytać niż obejrzeć. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz