CIENIE PRZESZŁOŚCI
Autor: Edyta Świętek
Wydawnictwo: Replika
„Cienie
przeszłości” Edyty Świętek to wznowienie powieści wydanej w
2014 roku. Dla mnie to pierwsze spotkanie z twórczością autorki.
Czy udane? Czy cienie przeszłości zawładnęły mną i otoczyły
swoimi mackami wynurzając się ze stronic powieści?
Pewnego dnia do
jednego z krakowskich szpitali zostaje przywieziona dotkliwie pobita
kobieta. Pacjentka nie pamięta niczego ze swojej przeszłości,
nawet imienia. Nie ma przy sobie dokumentów. Jedynym tropem, który
może pomóc w ustaleniu jej tożsamości, jest wizytówka, którą
trzyma w dłoni. Dzięki niej policjanci docierają do bliskiego
przyjaciela ofiary.
Wiktor troskliwie pomaga Karinie w powrocie do rzeczywistości, co okazuje się trudnym zadaniem. Tajemniczy wróg wciąż ją dręczy, nie szczędząc anonimowych gróźb i wyzwisk. Karina staje przed nie lada wyzwaniem. Nie dość, że musi zmierzyć się z zaciekłym prześladowcą, to jeszcze pragnie za wszelką cenę poznać siebie sprzed pobicia. Z urywków wspomnień wyłania się zaskakujący portret i wiele mrocznych sekretów. Okazuje się, że stawką w niebezpiecznej grze prowadzonej z prześladowcą jest również miłość.
Wiktor troskliwie pomaga Karinie w powrocie do rzeczywistości, co okazuje się trudnym zadaniem. Tajemniczy wróg wciąż ją dręczy, nie szczędząc anonimowych gróźb i wyzwisk. Karina staje przed nie lada wyzwaniem. Nie dość, że musi zmierzyć się z zaciekłym prześladowcą, to jeszcze pragnie za wszelką cenę poznać siebie sprzed pobicia. Z urywków wspomnień wyłania się zaskakujący portret i wiele mrocznych sekretów. Okazuje się, że stawką w niebezpiecznej grze prowadzonej z prześladowcą jest również miłość.
„Cienie
przeszłości” Edyty Świętek to wciągająca lektura, która nie
pozwala czytelnikowi na odpoczynek. Zaczyna się mocnym akcentem,
który trwa praktycznie do samego końca.
Brutalna napaść.
Rekonwalescencja w szpitalu. Amnezja. Tajemniczy prześladowca.
Tego wszystkiego po
kolei doświadczamy wraz z główną bohaterką Kariną.
Nigdy wcześniej nie
zastanawiałam się nad tym, jak to jest stracić pamięć?
Jak to jest, nie
znać swej tożsamości, swojej przeszłości, nie pamiętać
znajomych i rodziny?
Jaką człowiek może
odczuwać pustkę w duszy nie posiadając żadnych wspomnień?
Jak poradzić sobie
z ciężarem braku wiedzy o własnej przeszłości?
Jak zacząć żyć
nie wiedząc o sobie nawet najbardziej banalnych rzeczy?
Powieść „Cienie
przeszłości” oczywiście nie udziela bezpośrednich odpowiedzi na
te pytania, jednak jest świetnym studium psychiki ludzkiej, która
została wyjałowiona przez amnezję. Czytelnik podczas lektury ma
niepowtarzalną okazję doświadczyć wraz z bohaterką ogromu emocji
towarzyszących temu zjawisku. Począwszy od paniki, załamania,
depresji, poprzez frustrację, złość i strach, że to się nigdy
nie skończy, że wspomnienia i przeszłość nigdy nie powrócą.
Jakby tego było
mało, autorka bez litości stawia bohaterkę w obliczu
niebezpieczeństwa płynącego ze strony groźnego przeciwnika, który
chce zniszczyć Karinę. Jest on o tyle niebezpieczny, że nie ma
twarzy, ani imienia, aczkolwiek jest ciągle aktywny i nie ustaje w
swoich działaniach.
„Cienie
przeszłości” to powieść o tym, że nie zawsze nasze marzenia
mogą się spełnić…
Nie zawsze mamy na
tyle mocy sprawczej, by podążać utartym szlakiem prosto do celu.
Czasem bowiem spada na nas grom z jasnego nieba i cały nasz świat
zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni. Autorka pod płaszczem
kobiety walczącej z amnezją i nieznanym wrogiem, przemyca potężną
dawkę nadziei, która umiera ostatnia, gdyż niezłomność, siła
ducha i upór nigdy w człowieku nie umierają, nawet jeśli wszystko
inne odeszło w niepamięć. Edyta Świętek uświadamia nam, że
czasem warto jest dać sobie i światu drugą szansę na to, by
zawalczyć o siebie i własną przyszłość.
Kto napadł na
Karinę Rojewską i jaki miał w tym cel?
Czy policja trafi na
ślad sprawcy?
Czy kobieta odzyska
swoją tożsamość, czy może przeszłość już na zawsze
pozostanie tajemnicą?
Kim jest mężczyzna
ze snów?
Kto nadal pragnie
zniszczyć Karinę i dlaczego?
Czy miłość
Wiktora ma uleczającą moc?
Komu można ufać, a
kogo należy się wystrzegać?
Wszystkiego dowiecie
się sięgając po „Cienie przeszłości”.
Miłośnicy lekkiej
ale wciągającej lektury znajdą w powieści wszystko to co lubią
najbardziej. Kryminał i romans przeplatane trzymającymi w napięciu
zwrotami akcji oraz poezją umilą z pewnością niejedno jesienne
popołudnie.
Za egzemplarz do
recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Replika.
Wyszukaj na w.bibliotece.pl
Mam tę książkę w pierwotnym wydaniu, ale jeszcze jej nie czytałam. 😊
OdpowiedzUsuńZachęcam. Ciekawa lektura. :)
UsuńSerdecznie dziękuję!
OdpowiedzUsuńproszę bardzo :)
UsuńFabuła i Twoja recenzja brzmią zachęcająco mam nadzieję, że jak po nią sięgnę to się nie zawiodę :)
OdpowiedzUsuńFemina domi - mam nadzieję, że Ci się spodoba. :)
Usuń