wtorek, 26 czerwca 2018

"Wesoła rozwódka" Iwona Czarkowska




WESOŁA 

ROZWÓDKA

Autor: Iwona Czarkowska
Wydawnictwo: Replika


„Wesoła rozwódka” to powieść autorstwa Iwony Czarkowskiej, która ukazała się w 2017 roku. Ta książka rozpoczyna cykl opowiadający o perypetiach Alicji. Jest to również moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki i myślę, ze nie ostatnie. A dlaczego? O tym za chwilę Wam opowiem?

Życie może rozsypać się w mgnieniu oka. Jednego dnia jesteś szczęśliwą mężatką i urządzasz nowy dom, a następnego do twoich drzwi puka obca kobieta i oznajmia, że ukochany mąż od dawna cię zdradza. To właśnie przytrafiło się Alicji. Wyprowadza się, składa pozew o rozwód i zaczyna nowe życie w kawalerce, której użycza jej przyjaciółka. Na przekór wszystkim postanawia udowodnić, że rozwódka nie musi być kobietą smutną i przegraną. Może być wesoła i cieszyć się nowym życiem! To nowe życie najlepiej rozpocząć z rozmachem i przytupem. A jak konkretnie? Alicja już wie i postanawia pomóc innym kobietom, które spotkało to, co ją, i pokazać im, że życiem można się cieszyć nawet po rozwodzie. A może przede wszystkim po rozwodzie? Będzie wesoło i będzie się działo!

Nie od dziś wiadomo, że życie pisze różne scenariusze, powieść „Wesoła rozwódka” jest tego dobitnym potwierdzeniem. Alicję – główną bohaterkę poznajemy w momencie kiedy jest już po rozwodzie. W efekcie zastosowanej przez autorkę retrospekcji dowiadujemy się dlaczego małżeństwo Alicji i Pawła legło w gruzach.
Alicja rozpoczyna życie na nowo co jak się okazuje nie jest łatwe, ale te i nie niemożliwe. Ala z optymizmem, ale również z ogromnym samozaparciem stawia czoła kolejnym kłopotom, które w jej życiu zdają się wyrastać jak grzyby po deszczu. Na rozwiązanie czeka wiele dylematów, a ścieżka którą kroczy bohaterka nie jest bynajmniej usłana różami.
W odnalezieniu się w nowej po-rozwodowej rzeczywistości pomagają jej trzy niezawodne przyjaciółki – Łucja, Karolina i Ewa, które wspierają ją we wszystkim i dopingują w podejmowanych działaniach, które nie rzadko niosą za sobą masę nieoczekiwanych zdarzeń.


„Wesoła rozwódka” to powieść napisana w bardzo lekkim stylu. Autorka postarała się przedstawić wszystkie problematyczne zjawiska, jako coś co można przetrwać, dzięki odrobinie optymizmu wiary we własne siły. To tematu samego rozwodu nie podchodzi sztampowo, owszem jest to jedna z najtrudniejszych życiowych decyzji i niesie ze sobą ogromny bagaż negatywnych emocji. Jednak sposób pisania i przedstawienie tego co potem, składnia mimo wszystko do refleksji. Autorka daje czytelnikowi jasny przekaz, że zamknięcie pewnych drzwi, nie musi być końcem świata, że to my sami decydujemy, o tym jak sobie z tym poradzimy i jakie wyciągniemy z tego wnioski. Możemy zaszyć się w mysiej dziurze, zgnić pod kołdrą utkną z rozpaczy i wypłakać wszystkie łzy świata. Ale możemy również podejść do tematu zadaniowo. Potraktować rozwód jako początek czegoś zupełnie nowego. Możemy wyjść ze skorupki własnego żalu i powędrować w szeroki świat, który przecież nie zamyka się na nas nigdy.

Alicja dzięki wsparciu przyjaciółek zaczyna ogarniać własne życie i tworzy dla siebie nowy świat, stawia przed sobą nowe wyzwania, zaczyna spełniać swoje marzenia. A łzy i rozpacz zastępuje śmiechem i wiarą we własne możliwości.

„Wesoła rozwódka” choć porusza ważne i trudne tematy około rozwodowe, napisana jest w sposób niezwykle sympatyczny. Akcja jest wartka, w życiu Alicji wiele się dzieje, a zatem czytelnik nie ma chwili wytchnienia ani czasu na nudę. Perypetie tej odrobinę szalonej i niesamowicie optymistycznej kobiety, zadają kłam wszelkim stereotypom krążącym wokół rozwodów. Bo któż powiedział, że należy płakać nad rozlanym mlekiem? A może dla odmiany lepiej byłoby urządzić imprezę, na której powitamy nowe perspektywy?
Szalone z pozoru działania Alicji – w moim odczuciu – nie są wcale takie głupie jak mogłyby się wydawać na pierwszy rzut oka. Bo czy może być coś lepszego dla świeżo upieczonej rozwódki niż tort z twarzą niewiernego ex męża, któremu można uciąć bezkarnie to i owo? Chyba nie. Kobiecie po przejściach potrzebny jest reset i nie mam co do tego absolutnych wątpliwości.
Sama przez to przeszłam, więc wiem jak to jest. I żałuję, że na mojej drodze nikt nie postawił firmy organizującej takie przyjęcia rozwodowe. Rozładowanie wyniszczających emocji w pozytywny sposób jest dla takiej kobiety niezwykle ważne.
Czasy się zmieniły – instytucja małżeństwa nie ma już dożywotniej gwarancji i dlatego (choć nadal wierzę w miłość) uważam, że skoro dochodzi do rozpadu pożycia małżeńskiego, to trzeba ten etap również przejść z godnością na ustach. Kobiety postawione w tej sytuacji nie ze swojej winy, powinny po okresie rozpaczy wkroczyć w kolejny level – jakim jest odnalezienie samej siebie.

Iwona Czarkowska w swej powieści „Wesoła rozwódka” daje swoim czytelniczkom właśnie taką alternatywę. Pokazuje, że możliwe jest pogodzenie się z losem w sposób odbiegający od utartych szlaków. Można to zrobić z uśmiechem na ustach, z wiarą we własne siły, z optymizmem i czystym sercem. A jeśli ktoś wybierze taką drogę to życie da mu w zamian całe mnóstwo radości i nieoczekiwanych przeżyć.


„Wesoła rozwódka” to zabawna i pełna komizmu powieść, która umili Wam czas. Niejednokrotnie doprowadzi Was do głośnego śmiechu i zdecydowanie pobudzi w krążenie, a wraz z tym płynące Waszym krwiobiegiem endorfiny dodadzą Wam światła i dobrego humoru. Doda Wam wiary i rozbudzi w Was przeświadczenie, że w życiu nawet koniec może okazać się pozytywnym początkiem czegoś zupełnie nowego i lepszego.
Kto wie...może tuż za rogiem spotkacie czekającego na Was, Paszteta albo Rudego Sto Dwa?

Nie mogę się doczekać kolejnych przygód Alicji, które czekają na mnie w drugiej i trzeciej części cyklu.

Za cudowną poprawę humoru dziękuję Wydawnictwu Replika. 





wypożycz na w.bibliotece.pl

5 komentarzy:

  1. Bardzo zachęcająco piszesz o tej książce kochana.😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko :) bo to zachęcająca i zabawna historia, mimo, że dotyka traumatycznych przeżyć.

      Usuń
  2. Świetny wpis! Sama prawda! Całe szczęście, że miałam pomoc z https://kancelariahilarowicz.pl/ Dzięki nim rozwód przebiegł w ekspresowym tempie trzech rozpraw! Słyszałam, że nieczęsto się to zdarza, tym bardziej jestem wdzięczna za pomoc i uspokajanie moich zszarganych nerwów! :)

    OdpowiedzUsuń

  3. .Wszystko dzięki temu wspaniałemu człowiekowi, zwanemu dr Agbazarą, wspaniałemu czaru rzucającemu we mnie radość, pomagając mi przywrócić mego kochanka, który zerwał ze mną Cztery miesiące temu, ale teraz ze mną przy pomocy dr Agbazary, wielkiego zaklęcia miłosnego odlewnik. Wszystkim dzięki niemu możesz również skontaktować się z nim o pomoc, jeśli potrzebujesz go w czasach kłopotów poprzez: ( agbazara@gmail.com ) możesz również Whatsapp na ten numer +2348104102662

    OdpowiedzUsuń
  4. Aż żałuję, że nie trafiłam na tę książkę szybciej :) Świetna recenzja.
    Ja już PO, ale nie było łatwo, gdyby nie odpowiednia opieka terapeuty i kancelarii prawnej (swoją drogą serdecznie polecam - www) to nie było by tak łatwo. Bardzo się cieszę, że mam już to za sobą :) Trzymam kciuki za resztę, a książkę jak tylko kupię to przeczytam!

    OdpowiedzUsuń