PENSJONAT
POD ŚWIERKIEM
Opowiadania do
zbioru napisali:
Agnieszka Lingas-Łoniewska
Magdalena Knedler
Adrian Bednarek
Jolanta Kosowska
Nina Reichter
Daniel Koziarski
Anna Kasiuk
Anna Szafrańska
Wydawnictwo: Novae ResAgnieszka Lingas-Łoniewska
Magdalena Knedler
Adrian Bednarek
Jolanta Kosowska
Nina Reichter
Daniel Koziarski
Anna Kasiuk
Anna Szafrańska
„Pensjonat pod świerkiem” to zbiór czternastu opowiadań świątecznych napisanych tak, że każdy z autorów zachował swój styl pisania, zachowując przy tym wspólny mianownik jakim jest ukryty w lesie Pensjonat pod świerkiem oraz osoby, które go prowadzą – Ewa i Gabriel oraz pan Józef. Każde z opowiadań to odrębna, niezależna historia, można więc je czytać po kolei a równie dobrze można zacząć od swojego ulubionego autora :)
Do ukrytego w Tatrach, zasypanego śniegiem Pensjonatu pod Świerkiem przybywają na święta kolejni goście. Każdy z nich przywozi własną historię. Na miejscu wita ich para właścicieli, którzy – niczym anioły – przyjmują pod swoje skrzydła życiowych rozbitków. Czy ich dobroć i życzliwość wystarczy, by wydobyć z człowieka to, co w nim najlepsze, i jednocześnie uchronić od tego, co złe?
Pensjonat pod Świerkiem to zbiór nastrojowych opowiadań stworzonych przez lubianych autorów specjalnie na magiczny czas świąt Bożego Narodzenia. Do czytania nie tylko przy kominku, z kubkiem aromatycznej herbaty w dłoni, w towarzystwie bliskich osób i… pierniczków.
Z twórczością
niektórych autorów np. Magdalena Knedler i Agnieszka Lingas –
Łoniewska spotkałam się wcześniej, natomiast pozostali
współautorzy antologii byli dla mnie tajemnicą, nie wiedziałam
zatem tak do końca czego się mogę spodziewać po ich stylu,
preferencjach i czy w ogóle trafi do mnie ich pióro.
„Pensjonat pod
świerkiem” przeczytałam tak szybko, że sama byłam zdziwiona, a
potem zrobiło mi się nawet przykro, że to już koniec. Tyle
emocji, tyle odczuć, które towarzyszą czytaniu mogę porównać
tylko do zmieniającej się za oknem pogody. Było słońce, ciepło,
radość, nadzieja, łzy, wzruszenie. Nie zabrakło też odrobiny
strachu, złości, współczucia czy zaskoczenia.
Muszę powiedzieć,
że jestem pod wrażeniem, głównie dlatego, że autorom o tak
różnorodnym stylu pisania i tematyce, udało się stworzyć
wspólnie naprawdę wyjątkowy tomik opowiadań.
Każda opowieść to
inna koncepcja, inny sposób postrzegania świąt, inna wizja. Jedne
są pełne ciepła i miłości, tęsknoty, skłaniają do refleksji
nad tym, co w życiu najważniejsze, co utracone, a co jeszcze można
naprawić i odzyskać. Inne opowiadania pokazują, że nawet w święta
życie potrafi być pokręcone, a los śmieje się w twarz i nie daje
wytchnienia od problemów.
A wszystko to, łączy
jedno miejsce – magiczny Pensjonat pod świerkiem, wypełniony po
same drzwi domową świąteczną atmosferą, gdzie goście są jak
rodzina, gdzie Ewa i Gabriel – są jak dobre anioły i duchy,
ofiarujące zrozumienie, niosące pocieszenie i dobre rady.
Czas w
tym niesamowitym miejscu, zatrzymuje się, dla jednych dosłownie, dla innych po
to, by dać im chwilę na poprawienie swojego życia.
To miejsce, do
którego bohaterowie opowiadań przybywają, gdyż sami tego chcą, a
innych przyciąga tam ślepy los. Czy dla wszystkich ukryty przed
światem, głęboko pośród tatrzańskich lasów Pensjonat pod
świerkiem okaże się tym właściwym miejscem, we właściwym
czasie?
Cóż – no akurat
tego Wam nie zdradzę :)
„Pensjonat pod
świerkiem” to zaczarowane miejsce, które przyciąga jak magnes.
Podczas czytania nasunęło mi się skojarzenie, że wszystkie drogi
prowadzą do Pensjonatu pod świerkiem!
Czy istnieje
naprawdę? Czy może jest tylko taką bramą do świata tego, co
człowiek nie jest w stanie ogarnąć umysłem?
Pensjonat
pod świerkiem budzi w niektórych uśpione uczucia, przypomina im o tym, co wartościowe
jest w życiu, co trzeba zrobić, by podążyć właściwą ścieżką.
Koi ich ból po stracie bliskich, wycisza, pomaga zrozumieć, że
czasem trzeba pogodzić się z życiem i z bliskimi.
W innych zaś
wywołuje to, czego się nie spodziewacie. Coś, co może Was
zaskoczyć podczas czytania. Ale przecież okres świąteczny działa
dokładnie tak samo! Ludzie wariują!
Święta wywołują nadmiar emocji, wyciągają z ludzi to, czego mają w sobie najwięcej i nie zawsze są to te
najcieplejsze z ciepłych uczuć. A trzeba nam przecież i o tym
pamiętać, kiedy siadamy do wigilijnego stołu – że gdzieś obok
nas mogą być Ci, którzy Nas potrzebują, którym trzeba pomóc, a
nie tylko skupiać się na własnym talerzu. Bo może pod ich dachem górę biorą te gorsze emocje.
„Pensjonat pod
świerkiem” to zbiór, który przyniesie Wam mnóstwo śniegu,
szczypiącego mrozu, wiatru i nocnych śnieżnych zawiei. Zapach
żywej choinki i ciepło płynące z płonących polan w kominku. A z
kuchni rozniesie się aromat rozgrzewającej herbaty, kawy i gorącej
czekolady, smakowitych pierożków, szarlotki i pierników.
„Pensjonat pod
świerkiem” przeniesie Was do tajemniczego miejsca, w którym tak
naprawdę wszystko jest możliwe. Dlatego jeśli jeszcze do tej pory
zastanawialiście się, czy warto otworzyć drzwi i wyruszyć w drogę
do pensjonatu, to nie zwlekajcie. Przyjmie Was z otwartymi ramionami,
tak jak każdego zbłąkanego podróżnika.
Za egzemplarz do
recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Autorom zaś pragnę
podziękować za stworzenie unikatowej antologii, po którą sięgnę
jeszcze nie raz.
Wypożycz na
w.bibliotece.pl
Kochany Święty Mikołaju jestem bankrutem a na tą książkę poluje, i jeszcze ta recenzja... co ja mam zrobić... 😊😊😊
OdpowiedzUsuńMadziu bądź grzeczna 😉 do gwiazdki jeszcze ponad miesiąc.
UsuńA na poważnie, to bardzo wyjątkowa antologia...jeszcze takiej nie czytałam nigdy wcześniej. 🎄
U mnie czeka na przeczytanie, gdyż postanowiłam sobie, że książki o tematyce świątecznej zostawiam na grudzień, żeby bardziej wczuć się w klimat;)
OdpowiedzUsuńhttps://slonecznastronazycia.wordpress.com/
Na pewno w Pensjonacie spędzisz cudownie klimatyczne chwile.
Usuń